Ministerstwo spraw zagranicznych Kirgistanu zgodziło się na zawieszenie broni z Tadżykistanem po potyczkach w rejonie spornej granicy. Starcia, które rozpoczęły się 28 kwietnia w pobliżu tadżyckiej eksklawy Woruch na terytorium Kirgistanu, były spowodowane sporem o zbiornik wodny i stacje pomp na rzece Isfara. Oba narody uważają te obiekty za swoje.

Porozumienie obowiązuje od godziny 19.30 czasu lokalnego, zaś pododdziały wróciły do baz. Rozejm wzywa do wycofania żołnierzy i sprzętu wojskowego ze stref przygranicznych w wilajecie sogdyjskim Republiki Tadżykistanu i obwodzie batkeńskim Republiki Kirgiskiej. Ponadto zostanie powołana wspólna grupa robocza złożona z funkcjonariuszy organów ścigania i władz wykonawczych obu krajów, która „wdroży zaplanowane środki i stworzy odpowiednie warunki stabilizujące dla dalszych owocnych negocjacji w interesie dwóch przyjaznych narodów i państw”. Porozumienie o zawieszeniu broni zakłada kontynuację procesu negocjacyjnego w celu ustabilizowania sytuacji na obszarach granicznych.



Do pierwszej bójki doszło, gdy Kirgizi i Tadżycy nawzajem obrzucili się kamieniami po zainstalowaniu kamer monitoringu w stacji pomp. W spór zaangażowała się straż graniczna i konflikt bardzo szybko eskalował, zaś następnego dnia jednostki wojskowe obu stron rozpoczęły wymianę ognia. W walkach używano karabinów automatycznych i maszynowych, a także moździerzy.

Bitwa o strategiczny obiekt wodny trwała wiele godzin, a działania prowadzono również w rejonie wodociągu Gołownoj. Wczoraj w mediach społecznościowych pojawiły się filmy przedstawiające bojowe wozy piechoty BMP-1 i BMP-2, ciężarówki wojskowe i czołgi podstawowe T-72 sił zbrojnych Republiki Tadżykistanu zmierzające w kierunku granicy z Kirgistanem.

Według najświeższych oficjalnych danych w krótkotrwałych starciach po stronie kirgiskiej zginęło co najmniej kilkadziesiąt osób, zaś wiele odniosło rany. Wiceminister zdrowia Aliza Soltonbekowa podała, że w dwudniowych starciach trzydziestu jeden obywateli tego kraju straciło życie, zaś 154 osoby odniosły rany. Działanie wojskowe doprowadziły do ewakuacji ponad 13 tysięcy osób. W starciach udział wzięły nie tylko regularne siły zbroje Kirgistanu i Tadżykistanu, ale też ludność cywilna obu stron.



Tadżykistan, państwo autorytarne ze ścisłą kontrolą nad przepływem informacji, nie wypowiadał się na temat przyczyn starć. Poinformowano o dwóch obywatelach, którzy odnieśli rany postrzałowe i zostali zabrani do szpitala, zaś siedmiu innych doznało mniej groźnych ran. Inne dane mówią, że co najmniej dwunastu obywateli Tadżykistanu, w tym czterech wojskowych, zostało zabitych, a dziesiątki innych odniosło obrażenia.

Kirgiski Komitet do spraw Bezpieczeństwa Narodowego wysunął wobec Duszanbe oskarżenia o użycie moździerzy, a władze Tadżykistanu oskarżyły żołnierzy z Kirgistanu o ostrzelanie żołnierzy straży granicznej. Prezydent Kirgistanu Sadyr Nurgodżojewicz Dżaparow spotkał się z rządem w sprawie sytuacji na granicy z Tadżykistanem. Postanowiono stworzyć grupę roboczą z pierwszym wicepremierem na czele, która ureguluje sytuację.



Granica kirgisko-tadżycka ma długość około 980 kilometrów, zaś dziesiątki odcinków nadal pozostaje spornych od czasu rozpadu Związku Sowieckiego. Proces delimitacji i demarkacji granicy postępuje opieszale w związku z licznymi problemami i roszczeniami obu stron. Do tej pory wyznaczono już około 580 kilometrów granicy. Sytuacja jest szczególnie skomplikowana w pobliżu licznych eksklaw w niestabilnej Kotlinie Fergańskiej, gdzie spotykają się granice Kirgistanu, Tadżykistanu i Uzbekistanu. Ostatnie posiedzenie komisji demarkacyjnej odbyło się w marcu 2021 roku, na czele delegacji stanęli przewodniczący państwowych komitetów bezpieczeństwa narodowego Tadżykistanu i Kirgistanu. Na niektórych obszarach od czasu do czasu dochodzi do sporów i konfliktów między lokalnymi mieszkańcami obszarów przygranicznych.

Być może dwudniowy konflikt będzie odskocznią do wzmożonych prac. Tadżykistańska państwowa agencja informacyjna Chowar poinformowała 30 kwietnia, że prezydent Emomali Rachmon przeprowadził rozmowy z Sadyrem Dżaparowem na temat sytuacji wzdłuż granicy. Obaj prezydenci zgodzili się kontynuować wspólne wysiłki na rzecz ustabilizowania obecnych sporów i wzmożenia prac nad wyznaczeniem przebiegu granicy między dwoma krajami Azji Środkowej.

Rachmon zaprosił Dżaparowa do Duszanbe, aby przedyskutować kolejne punkty wytyczenia granic. Szef kirgiskiego państwa przyjął zaproszenie, choć daty wizyty jeszcze nie ustalono. Pewne jest to, że delegacje obu krajów spotkają się 1 maja w kirgiskim regionie batkeńskim.

Zobacz też: Wypadek Iskandera w Kazachstanie i możliwy dowód łamania traktatu INF

(mfa.gov.kg, rferl.org, defenseworld.net)

Mil.ru