Prezydent Donald Trump ogłosił „całkowite i pełne” zawieszenie broni między Izraelem a Iranem kończące blisko dwutygodniową wojnę między tymi dwoma krajami. Reuters, powołując się na źródła w rządzie irańskim, praktycznie od razu podał, że Teheran faktycznie przystał na zawieszenie broni. Z kolei przedstawiciel Białego Domu powiedział, że Izrael zgodził się, pod warunkiem że Iran nie przeprowadzi dalszych ataków.
Wkrótce potem minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Araghczi oświadczył, że na razie nie zawarto żadnego porozumienia w tej sprawie, ale jeśli Izrael zaprzestanie nalotów nie później niż o godzinie 4.00 czasu lokalnego (2.30 czasu polskiego), Iran również odpuści. Tuż po godzinie 3.00 czasu polskiego Araghczi oświadczył na Twitterze, iż „działania bojowe naszych potężnych sił zbrojnych mające na celu ukaranie Izraela za agresję trwały do ostatniej chwili, do 4.00 rano. Razem ze wszystkimi Irańczykami dziękuję naszym dzielnym siłom zbrojnym, które pozostają gotowe bronić naszego ukochanego kraju do ostatniej kropli krwi i które odpowiadają na każdy atak nieprzyjaciela do ostatniej chwili”.
Według Reutersa kilka godzin wcześniej trzej izraelscy urzędnicy zasygnalizowali, że Izrael zamierza wkrótce zakończyć swoją kampanię w Iranie, i przekazali tę wiadomość Waszyngtonowi.
The military operations of our powerful Armed Forces to punish Israel for its aggression continued until the very last minute, at 4am.
Together with all Iranians, I thank our brave Armed Forces who remain ready to defend our dear country until their last drop of blood, and who…
— Seyed Abbas Araghchi (@araghchi) June 24, 2025
Reuters twierdzi, że ostateczne przyklepanie rozejmu to zasługa premiera Kataru szejka Muhammada ibn Abd ar-Rahima as-Saniego i jego rozmów z przedstawicielami Iranu. W negocjacjach uczestniczyli także – w sposób pośredni i bezpośredni – wiceprezydent JD Vance, sekretarz stanu Marco Rubio i specjalny wysłannik do spraw Bliskiego Wschodu Steve Witkoff. Trzeba jednak podkreślić, że Izrael wciąż nie zakomunikował oficjalnej zgody na zawieszenie broni.
– Zakładając, że wszystko zadziała tak, jak powinno, a tak będzie, chciałbym pogratulować obu krajom, Izraelowi i Iranowi, posiadania Wytrzymałości, Odwagi i Inteligencji, aby zakończyć to, co powinno być nazwane „WOJNĄ 12-DNIOWĄ”. To wojna, która mogła trwać latami i zniszczyć cały Bliski Wschód, ale tego nie zrobiła i już nie zrobi – napisał Trump na platformie Truth Social.
Według harmonogramu podanego przez Trumpa zawieszenie broni ma wejść w życie, kiedy obie strony zakończą swoje trwające właśnie misje – o północy czasu waszyngtońskiego, czyli o godzinie 6.00 rano czasu polskiego. Jako pierwszy działania bojowe zakończy Iran, następnie – dwanaście godzin później – to samo uczyni Izrael. Jest to takie raczej zdumiewające zastrzeżenie – narzucające spokój jednej stronie, ale pozwalające drugiej atakować dalej.
Jeszcze dziś nad ranem izraelska obrona powietrzna strąciła cztery drony wypuszczone z Iranu. Z kolei krótko po północy czasu polskiego izraelskie lotnictwo przeprowadziło uderzenie na cele w Siódmej Dzielnicy Teheranu. Niedługo później służba informacyjna Cahalu po raz kolejny wskazała obszary w dwóch innych dzielnicach Teherany, z których powinna się ewakuować ludność cywilna.
هشدار فوری به کلیه افراد مستقر در نواحی مهران و منطقه ۶ در تهران بر اساس ناحیه مشخص شده قرمز رنگ بر روی نقشه ضمیمه
⭕️ ارتش اسرائیل همچنان که در روزهای اخیر در سراسر ایران برای حمله به زیرساخت های نظامی رژیم ایران اقدام کرده است، در این نواحی فعالیت خواهد نمود.
⭕️ شهروندان… pic.twitter.com/QFMOhxiUgn
— ارتش دفاعی اسرائیل | IDF Farsi (@IDFFarsi) June 23, 2025
Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1800 złotych miesięcznie.
Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.
Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożecie nas finansowo, obiecujemy, że Wasze pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.
Wczoraj po południu Izraelczycy przeprowadzili serię nalotów wyraźnie mających wywrzeć presję na kierownictwo polityczno-religijne Iranu. Zaatakowano między innymi kwaterę główną Basidżu – paramilitarnej formacji podległej Korpusowi Strażników Rewolucji Islamskiej, kojarzonej z tłumieniem protestów w Iranie w poprzednich latach. Kilka dni temu premier Binjamin Netanjahu zapowiadał, że Cahal zamierza wziąć na cel tę formację.
Bomby spadły też na siedzibę organu bezpieki zajmującego się kontrolą mediów i przed bramą osławionego więzienia Ewin, gdzie osadzani (i torturowani) są przeciwnicy reżimu. Zwłaszcza te dwa ostatnie cele można zinterpretować jako dosadną groźbę: albo rozejm, albo doprowadzimy do zmiany reżimu w Teheranie. Notabene Donald Trump dopiero co dał do zrozumienia, że USA mogą rozważyć taki cel wojny, ale wkrótce potem rzeczniczka Białego Domu oświadczyła, że prezydent snuł jedynie hipotetyczne rozważania.
Massive smoke cloud in Tehran now. pic.twitter.com/OzahK6mcsK
— Clash Report (@clashreport) June 23, 2025
Cahal pochwalił się także uderzeniami na kolejne bazy lotnicze: w Tebrizie, Hamadanie, Mehrabadzie (to zarówno baza wojskowa, jak i cywilny port lotniczy obsługujący Teheran), Meszhedzie, Dezfulu i wreszcie bazę zidentyfikowaną nie poprzez nazwę miasta, ale poprzez nazwę samej placówki – bazę imienia Szahida (męczennika) Bachtijariego. Z tą ostatnią jest dziwna sprawa. Baza o tej nazwie faktycznie istnieje, ale znajduje się w Zahedanie, tuż przy granicy z Pakistanem. Oznaczenie na mapie sugerowałoby raczej lotnisko w mieście Szahr-e Kord w ostanie Czahar Mahal wa Bachtijari. Wtedy nawet nazwa tak jakby się zgadza.
W bazach tych zniszczono tam infrastrukturę, podziemne hangary, latające cysterny, a także stojące na ziemi samoloty bojowe F-5 i F-14 oraz śmigłowce AH-1. Weryfikacja tych doniesień, a już zwłaszcza skutków nalotów, jest jednak dużo trudniejsza. Wiadomo za to, że Irańczykom udało się zestrzelić kolejnego drona Hermes 900. To dopiero drugi statek powietrzny utracony przez Cahal nad Iranem.
The IDF struck 6 regime airports across western, central, and eastern Iran, destroying runways, underground hangars, refueling aircraft, F-14, F-5 and AH-1 aircraft.
The destroyed aircraft were meant to stop IAF jets. The IAF impaired takeoff capabilities from these airports,… pic.twitter.com/eI1iKw4NqL
— Israel Defense Forces (@IDF) June 23, 2025
Służba prasowa Cahalu podała, że w uderzeniach przeprowadzonych 23 czerwca wykorzystano około 200 bomb i pocisków. Z kolei wczoraj według irańskich mediów państwowych izraelski dron zaatakował karetkę pogotowia. Życie straciły trzy osoby: kierowca, pacjent i osoba towarzysząca.
An Israeli drone struck an ambulance in Najafabad, Iran pic.twitter.com/GWdYSnXX9F
— HOT SPOT (@HotSpotHotSpot) June 22, 2025
Wczoraj rano Iran odpalił salwę około piętnastu pocisków balistycznych. O ile wcześniej pociski nadlatywały mniej więcej w jednej fali, o tyle tym razem odpalane były w mniej więcej dwuminutowych odstępach. Niczego to nie zmieniło – większość została strącona, jeden spadł w pobliżu Aszdodu z dala od zabudowań. Nikomu nic się nie stało, ale doszło do przerw w dostawach energii elektrycznej ze względu na uszkodzenie sieci przesyłowej.
❗️ Iran has launched the Kheibar missile at Israel for the first time. The Kheibar, or Khorramshahr-4, is a medium-range ballistic missile with a 2,000 km range and high maneuverability. Known for its heavy warhead and interception evasion, it's a major asset in Iran’s… pic.twitter.com/dMGwSZd3jY
— NOELREPORTS (@NOELreports) June 22, 2025
Aktualizacja (5.25): Około godziny 5.00 rano czasu polskiego nad Izrael nadleciały kolejne irańskie pociski balistyczne – najpierw dwa, potem jeszcze cztery. Jeden pocisk z tej czwórki spadł na blok mieszkalny w Beer Szewie. Trzy osoby zginęły, kilka kolejnych zostało rannych. O godzinie 5.11 czasu polskiego pojawił się komunikat o kolejnym odpaleniu co najmniej jednego pocisku z Iranu.
Przypomnijmy: Izrael wciąż nie zakomunikował oficjalnej zgody na zawieszenie broni. Krążą jednak sprzeczne informacje co do tego, kiedy miało ono wejść w życie. Choć z wcześniejszych komunikatów, w tym samego ministra Araghcziego, jasno wynikła godzina 3.00 czasu polskiego, Trump jednak pisał (w przeliczeniu) o godzinie 6.00 czasu polskiego.
Footage posted to social media shows the scene of the Iranian ballistic missile impact in Beersheba. pic.twitter.com/WBlGBpUX7w
— Emanuel (Mannie) Fabian (@manniefabian) June 24, 2025
(5.50): Trzy ofiary w Beer Szewie to dwóch mężczyzn i kobieta. Wciąż trwa akcja ratunkowa w gruzowisku. Trzecia irańska salwa składała się z dwóch pocisków; oba zostały przechwycone. W międzyczasie pojawiła się też informacja o czwartej salwie. Te pociski są właśnie w drodze nad Izrael. Wiadomo również, że tej nocy izraelskie lotnictwo dalej atakowało cele na terytorium Iranu. Obie strony starają się do maksimum wykorzystać dany im czas.
Footage posted to social media shows the moment of the Iranian ballistic missile strike on an apartment building in Beersheba this morning. pic.twitter.com/rTsmwe4cN7
— Emanuel (Mannie) Fabian (@manniefabian) June 24, 2025
(6.15): Już szósta fala pocisków zmierza nad Izrael. Jeśli postanowienia rozejmu faktycznie narzucały Iranowi wstrzymanie ataków o 6.00 czasu polskiego i jeżeli Iran na te warunki przystał – to właśnie je złamał. Trzeba jednak podkreślić dwie rzeczy. Po pierwsze: wciąż nie wiadomo, czy Izrael zgodził się na zawieszenie broni, a jeśli się nie zgodził, trudno oczekiwać, aby Iran się zgodził jednostronnie. Po drugie: post Trumpa na TruthSocial był, jak zwykle, iście trumpowski. Podaliśmy wyżej interpretację, która wydaje się najsensowniejsza (zgadza się z nami telewizja CBS), ale być może poeta miał co innego na myśli.
(6.40): Tymczasem irańska agencja prasowa Tasnim informuje, że komisja do spraw bezpieczeństwa narodowego Madżlesu (parlamentu) przyjęła projekt ustawy zawieszającej wszelką współpracę Iranu z Międzynarodową Agencją Energii Atomowej.
(6.50): Liczba ofiar śmiertelnych ataku na Beer Szewę wzrosła do czterech. Z gruzów wyciągnięto zwłoki kobiety. Izrael zamknął swoją przestrzeń powietrzną.
(7.10): Irańska telewizja państwowa informuje, że rozejm wszedł w życie. Władze Izraela wciąż nie zajęły stanowiska.
(7.15): Trump pisze: „Teraz obowiązuje rozejm. Proszę go nie łamać”. Ale zgodnie z tym, co sam Trump pisał wcześniej, rozejm obowiązuje tylko Irańczyków. Czyżby Trumpowi pomieszały się godziny?
(7.20): Do poczytania za kilka godzin.
(10.15): Po godzinie 8.00 czasu polskiego kancelaria premiera Izraela wreszcie zabrała głos i ogłosiła, że przystaje na propozycję zawieszenia broni. W komunikacie podkreślono, że cele operacji „Naród jak Lwica” zostały osiągnięte w pełni i z naddatkiem oraz że usunięto podwójne egzystencjalne zagrożenie: to stwarzane przez program jądrowy Iranu, i to stwarzane przez irańskie pociski balistyczne.
Niedługo później służba prasowa Cahalu poinformowała, że w lotach bojowych nocą z 23 na 24 czerwca użyto około stu bomb i pocisków. To duża liczba, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę, że w opisywanych wyżej uderzeniach przeprowadzonych 23 czerwca jeszcze za dnia wykorzystano około 200 bomb i pocisków. Według irańskich mediów państwowych jedną z ofiar nocnych nalotów był Mohammad Reza Seddighi, szef SPND, czyli agencji badawczej ministerstwa obrony. Poprzednikiem Seddighiego na tym stanowisku był słynny skądinąd Mohsen Fachrizade. Podkreślono również, że skala porannego ostrzału Izraela była mniejsza, niż planowali Irańczycy, ponieważ izraelskie lotnictwo zniszczyło zawczasu część wyrzutni.
O 9.40 czasu polskiego izraelskie media zaczęły informować o odpaleniu przez Iran kolejnych dwóch pocisków balistycznych, które zostały przechwycone w drodze nad Izrael. Minister obrony Jisrael Kac określił ten incydent jako złamanie warunków rozejmu i rozkazał Cahalowi odpowiedzieć siłą. Ultraprawicowy minister finansów Becalel Smotricz z Partii Religijnego Syjonizmu oświadczył, że „Teheran się zatrzęsie”.
(10.45): Irańskie media państwowe dementują informacje o odpaleniu pocisków w stronę Izraela.
(13.20): Rozejm między Iranem a Izraelem albo się załamał, albo jest na granicy załamania. Jerozolima ogłosiła gotowość do potężnego uderzenia odwetowego za ostrzał rakietowy, który nastąpił po godzinie teoretycznego rozpoczęcia rozejmu. W praktyce wciąż nie znamy postanowień tego porozumienia, nie wiemy, czy Izrael – zgodnie z wcześniejszymi słowami Trumpa – ma prawo do dodatkowych dwunastu godzin nalotów, podczas gdy Irańczycy mają siedzieć jak trusia. Pewne jest jedno: każda kolejna bomba czy pocisk to duży krok w stronę ponownej eskalacji.
Trump – przedstawiający się jako jedyny, a przynajmniej główny, architekt rozejmu – wystosował wobec tego ostrzeżenie pod adresem Izraela za pośrednictwem swojej platformy społecznościowej Truth Social: „Izraelu, nie zrzucaj tych bomb. Jeśli to uczynisz, będzie to znaczące naruszenie [rozejmu]. Zawróć swoich pilotów z powrotem do domu, już!”.
Oprócz samej formy komunikatu ciekawe jest coś jeszcze – z treści wynika, że izraelska wyprawa bombowa była w drodze nad Iran w chwili, w której Trump publikował ten post.
Niedługo później Trump wypowiedział się przed kamerami – oskarżył obie strony o łamanie warunków zawieszenia broni i powiedział, że ma pretensje do obu. Następnie podsumował z równie wielkim wdziękiem: „Mamy dwa kraje, które walczą od tak dawna i tak ostro, że nie wiedzą, co do kurwy nędzy wyprawiają”.
President Trump on Israel and Iran: "We basically have two countries that have been fighting so long and so hard that they don’t know what the fuck they’re doing." pic.twitter.com/xrztmebALZ
— CSPAN (@cspan) June 24, 2025
(13.50): Trump pisze na Truth Social, że Izrael nie zaatakuje Iranu, samoloty wrócą do kraju i nikomu nic się nie stanie. Izraelskie media podają jednak, iż Chejl ha-Awir przeprowadził mały, punktowy nalot na stację radiolokacyjną na północ od Teheranu. Trump i Netanjahu mieli odbyć pilną rozmowę telefoniczną, podczas której uzgodnili zniszczenie jednego symbolicznego celu w reakcji na naruszenie rozejmu przez Iran.
(14.00): Trump raz jeszcze: „Iran nigdy nie odbuduje swoich instalacji nuklearnych!”.