W minioną niedzielę zachodnie media poinformowały, że Flota Czarnomorska wyekspediowała do Syrii 2 okręty desantowe z piechotą morską na pokładzie. Celem misji ma być ochrona rosyjskich obywateli oraz instalacji wojskowych. Dowództwo WMF dementuje te doniesienia.
Wysłane okręty to wedle doniesień Nikołaj Fliczenkow i Cezar Kulikow, ich portem docelowym ma być syryjski Tartus. Jest to jedyna baza morska Rosji na Morzu Śródziemnym, założona jeszcze w czasach Związku Radzieckiego. Rosyjski sztab generalny i dowództwo marynarki wojennej potwierdzają, że oba okręty udały się na Morze Śródziemne, zaznaczają jednak, że są to zwykłe ćwiczenia i nie mają nic wspólnego z interesami Federacji Rosyjskiej w Syrii. Przeczą temu częściowo słowa zastępcy dowódcy sił powietrznych Władimira Gradusowi, który postulował ewakuację rosyjskich obywateli z Syrii prowadzoną wspólnie przez lotnictwo i marynarkę wojenną.
Nikołaj Fliczenkow jest jednostką projektu 1171 Tapir (oznaczenie NATO
(en.rian.ru, welt.de)