Mimo tarć politycznych niemieckie przedsiębiorstwa zbrojeniowe sprzedają coraz więcej broni na Bliski Wschód. Głównymi klientami okazują się Arabia Saudyjska i Turcja.
Stacja telewizyjna ZDF przytacza dane przedstawione przez ministerstwo gospodarki. Od stycznia do października 2018 roku Arabia Saudyjska kupiła niemiecką broń o wartości 160 milionów euro. To o 50 milionów euro więcej niż przez cały rok 2017. Jak widać, krytyka interwencji w Jemenie i zabójstwa dziennikarza Dżamala Chaszukdżiego nie odbiła się jeszcze na wzajemnych relacjach handlowych, aczkolwiek pod koniec grudnia rząd w Berlinie wstrzymał wszelkie dostawy dla Arabii Saudyjskiej (zobacz też: Niemiecka fregata dla Egiptu).
Podobnie wygląda sytuacja na linii Berlin–Ankara. Mimo wspierania przez Niemcy Kurdów i odmowy dzielenia się danymi z rozpoznania interesy kwitną. W roku 2017 zanotowano pewien spadek, jednak zawarte wówczas kontrakty są już realizowane.
Ogólna wartość broni i sprzętu wojskowego sprzedanego Turcji w roku 2017 wyniosła 60 milionów euro. Natomiast w okresie styczeń-październik 2018 wartość niemieckiego sprzętu wysłanego nad Bosfor wzrosła do 200 milionów euro. Według ministerstwa gospodarki eksport broni do Turcji dotyczył w ubiegłym roku niemal wyłącznie sprzętu dla marynarki wojennej.
O wstrzymanie eksportu uzbrojenia na Bliski Wschód bezskutecznie walczy niemiecka lewica. Niesprzyjająca atmosfera polityczna sprawia, że zarówno ministerstwo gospodarki, jak i przedsiębiorstwa z branży zbrojeniowej bardzo niechętnie ujawniają informacje na temat interesów z bliskowschodnimi państwami.
Zobacz też: Niemcy nie wstrzymają eksportu broni na Bliski Wschód
(welt.de, zdf.de)