Rosjanie testują włoski niszczyciel czołgów „Centauro”, który został zaprojektowany przez firmę Oto Melara. Co więcej, poważnie zastanawiają się nad jego budową na podstawie włoskiej licencji. Może być to kolejna rosyjsko-włoska umowa dotycząca sprzedaży uzbrojenia, po tym jak, w styczniu tego roku, Rosjanie zakupili od włoskiej firmy Iveco 60 lekkich pojazdów opancerzonych „Lynx”.
Obecnie w próbach, które odbywają się na poligonach, w obwodzie moskiewskim, biorą udział dwie maszyny uzbrojone w armaty 105-mm i 125 mm. W najbliższym czasie do testów mają przyłączyć się dwie kolejne jednostki wyposażone w armaty 120-mm i 30 mm. Próby potrwają przez sześć tygodni. W terenie zostaną sprawdzone jego zdolności strzelnicze oraz sprawność techniczna.
Od powodzenia wspomnianych prób oraz ich kompletności zależą dalsze działania w celu pozyskania tych jednostek. Gdy próby będą udane Rosjanie zamierzają utworzyć spółkę joint venture, która zajęłaby się produkcją niszczyciela czołgów, wykorzystując do tego przedsiębiorstwa z rosyjskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego.
Jurij Borisow, pierwszy zastępca szefa komisji wojskowo-przemysłowej, powiedział, że Rosja będzie kupować zagraniczne modele broni w celu jednorazowego zbadania technologii produkcji, a następnie skoncentruje się na rozwoju własnej produkcji.
Włochy eksploatują 400 tego typu jednostek. Do obsługi 24-tonowego niszczyciela czołgów „Centauro” potrzeba czterech członków załogi. Jednostka ta osiąga prędkość maksymalną 100 km/h i zasięg 800 km. Oprócz głównej armaty posiada również dwa karabiny maszynowe o kalibrze 7,62 mm.
(RIA Novosti)