Trzy bombowce Tu-22M3 (NATO: Backfire-C) rosyjskich sił powietrznych wylądowały 24 maja w rosyjskiej bazie Humajmim w Syrii. Jest to pierwsza dyslokacja Tu-22M3 w tym kraju. Istnieje możliwość, a nawet prawdopodobieństwo, że obecność bombowców w Syrii ma związek z rejsem przez Morze Śródziemne brytyjskiej grupy lotniskowcowej Carrier Strike Group 21, dla której jest to pierwszy rejs operacyjny.

Zapowiedziano już, że wybrane okręty wsparcia wejdą również na Morze Czarne, a F-35B mają wykonywać zadania bojowe nad Syrią w ramach operacji zwalczania islamistów „Shader”. Być może dyslokacja bombowców ma być „odwetem” za wchodzenie okrętów NATO na Morze Czarne. W czasie zimnej wojny zwalczanie pociskami manewrującymi amerykańskich lotniskowców i okrętów z wyrzutniami pocisków manewrujących było głównym zadaniem Tu-22 i Tu-22M należących do lotnictwa marynarki wojennej, jednak od 2011 roku bombowce tego typu są użytkowane jedynie przez siły powietrzne.

O tym, że obecność Backfire’ów może być wyrazem swoistej gry z Royal Navy, świadczy wykonywanie przez Tu-22M lotów z pociskami powietrze–powierzchnia Ch-22 (NATO: Kitchen), dla których zasadniczym celem są właśnie NATO-wskie lotniskowce i inne najważniejsze okręty. Pocisk może razić cel za pomocą zarówno głowicy konwencjonalnej, jak i jądrowej. Wazy 5700 kilogramów, ma 11,6 metra długości, osiąga prędkość około 4 tysięcy kilometrów na godzinę i ma zasięg około 500 kilometrów.



Tu-22M jest jedynym samolotem w rosyjskim uzbrojeniu przystosowanym do przenoszenia tych pocisków. Istnieje także nowsza wersja Ch-32 (przeznaczona dla zmodernizowanych bombowców Tu-22M3M), która zasadniczo nie różni się wyglądem zewnętrznym, ale ma zasięg zwiększony do około 1 tysiąca kilometrów i usprawniony system naprowadzania.

Rosjanie oczywiście nie wspominają oficjalnie niczego o brytyjskich okrętach i podkreślają, że misja ma charakter ściśle szkoleniowy. Nie określono, jak długo ma potrwać szkolenie załóg bombowców. Pierwsze loty rozpoczęły się następnego dnia po przylocie.

– Załogi bombowców dalekiego zasięgu będą nabywały praktycznych umiejętności w czasie wykonywania zadań szkoleniowych w nowym rejonie geograficznym w czasie lotów nad Morzem Śródziemnym – ogłosiło rosyjskie ministerstwo obrony. – Po zakończeniu wykonywania wyznaczonych zadań bombowce powrócą do miejsc stałego stacjonowania na terytorium Rosji.

W Syrii pojawiły się maszyny o numerach taktycznych: czerwony 15, 28 i 50. Oficjalnie nie wiadomo, do których jednostek należą, ale według ostatnich dostępnych informacji 15 i 28 należały do 52. Gwardyjskiego Ciężkiego Pułku Lotnictwa Bombowego z Szajkowki, a 50 – do 200. Gwardyjskiego Ciężkiego Pułku Lotnictwa Bombowego z bazy Biełaja.



Przylot bombowców zbiega się w czasie z zakończeniem modernizacji bazy w Humajmim. Obejmowała ona wydłużenie jednego z pasów startowych o 300 metrów (do 3200 metrów) i całkowitą wymianę jego nawierzchni. Ponadto zainstalowano nowe oświetlenie i wyposażenie łączności. Dzięki modernizacji i wydłużonej drodze startowej z Humajmim mogą korzystać wszystkie typy samolotów, którymi dysponują rosyjskie siły powietrzne.

Chociaż jest to pierwsza wizyta Tu-22M w Humajmim, bombowce tego typu wielokrotnie brały udział w lotach bojowych nad terytorium Syrii. Startowały wtedy z baz na południu Rosji, głównie z Mozdoku w Osetii Północnej, i wykonywały naloty bombowe z kilkoma tankowniami w powietrzu. Według danych ministerstwa obrony pomiędzy listopadem 2015 roku i sierpniem 2018 roku Tu-22M wykonały 369 samolotolotów nad Syrią. W sierpniu 2016 roku Iran zezwolił Rosji na wykorzystanie bazy Hamadan i przez pewien czas Tu-22 startowały do nalotów na Syrię właśnie stamtąd.

W czasie nalotów wspierających wojska Baszszara al-Asada Tu-22M, podobnie jak większość pozostałych rosyjskich samolotów biorących udział w tej wojnie, zrzucały wyłącznie bomby grawitacyjne, co często odbijało się na celności i skali zniszczeń pobocznych. Zwykle Backfire może przenosić około 6 ton bomb, ale przy minimalnym zapasie paliwa udźwig uzbrojenia może wzrosnąć do około 20 ton. W czasie misji syryjskich Tu-22 zrzucały przeważnie ładunek 5,5 ton bomb lub pojedynczą bombę FAB-3000 o wagomiarze 3&nbdp;ton.



Jeśli jednak oficjalne informacje o ćwiczeniach nad morzem okażą się tylko przykrywką do realizacji misji bombowych, dzięki startowaniu z Humajmim i niewielkim odległościom do potencjalnych celów bombowce będą mogły zabrać maksymalny ładunek bomb lub będą mogły bardzo długo pozostawać w powietrzu, czekając na pojawienie się celów. Na tej samej zasadzie Amerykanie wykorzystywali bombowce B-1B Lancer w Afganistanie.

Stacjonowanie bombowców w Humajmim ma nie tylko zalety, ale również wady. Największą z&nbdp;nich jest ryzyko ich uszkodzenia bądź zniszczenia, co byłoby ogromną porażką wizerunkową Rosji. O tym, że taki scenariusz jest realny świadczą wydarzenia z przełomu lat 2017 i 2018, gdy baza stała się celem dla dwóch zmasowanych ataków wykonanych przy użyciu małych dronów. W atakach zginęło kilkanaście osób, a kilka samolotów zostało zniszczonych lub uszkodzonych. Trzeba jednak zaznaczyć, że od tamtego czasu obronę przeciwlotniczą bazy znacznie wzmocniono.

Zobacz też: Meksyk: Uzbrojone dzieci chronią wieś przed atakami kartelu

(key.aero, thedrive.com)

Alexander Beltyukov, Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0