Siły międzynarodowe stacjonujące w Republice Środkowoafrykańskiej rozpoczęły operację pod kryptonimem „Wegnnyen Negoye” (Młot) wymierzoną w bojowników 3R odpowiedzialnych za ataki, w których zginęło 35 osób. Oprócz działań odwetowych żołnierze założą w regionie tymczasowe posterunki mające na celu zabezpieczenie obszaru, wciąż narażonego na ataki grup paramilitarnych.
Bojownicy 3R – nazwa formacji pochodzi od słów Return, Reclamation, Rehabilitation – opublikowali w zeszłym tygodniu komunikat, w którym przyznali się do przeprowadzenia ataków. Oświadczyli, że nie była to zorganizowana operacja, lecz wynik działalności pojedynczych partyzantów. Dowództwo zapewniło, iż odpowiedzialni za zamachy z 21 maja zostali zatrzymani. Odbyło się to jednak z pominięciem władz i przedstawicieli sił międzynarodowych.
Dowództwo MINUSCA wezwało 3R do natychmiastowego złożenia broni i wydania wszystkich odpowiedzialnych za ataki. Żądania te zostały kategorycznie odrzucone przez przywódcę grupy Sidikiego Abbasa. Podczas spotkania z przedstawicielami rządu Republiki Środkowoafrykańskiej, Unii Afrykańskiej i ONZ stanowczo odmówił uznania jurysdykcji krajowego wymiaru sprawiedliwości nad podległymi mu bojownikami.
Zobacz też: Nigeryjsko-kameruńska operacja przeciwko Boko Haram
(cajnewsafrica.com)