Amerykański sekretarz marynarki Ray Mabus oznajmił, że niezależnie od sytuacji, w jakiej będzie się znajdować budżet federalny Stanów Zjednoczonych i budżet samego Departamentu Obrony, US Navy musi na bieżąco otrzymywać nowe okręty. Przyznał jednak, że cięcia budżetowe mogą być nieuniknione.
– Świat robi się coraz mniejszy, szybszy i tańszy. Cały świat z wyjątkiem Departamentu Obrony – tłumaczył Mabus. W pierwszej kolejności cięcia mają dotknąć Służby Finansowo-Księgowe resortu obrony, które zajmują się wypłacaniem poborów i same pochłaniają 300 milionów dolarów rocznie.
– Będę dbał o budowanie okrętów, niezależnie od tego, co się będzie działo z budżetem – zapewnił Mabus. – Jesteśmy drużyną wyjazdową Ameryki. Musimy być obecni na świecie, aby dać naszym przywódcom możliwości.
Obecnie US Navy ma na stanie 274 okręty bojowe. Od czasów pierwszej wojny światowej Stany Zjednoczone nigdy nie miały tak nielicznej floty.
(freebeacon.com; fot. US Navy / General Dynamics)