Oba australijskie śmigłowcowce desantowe typu Canberra zostały wyłączone z służby. Przyczyną są problemy z układem napędowym.

HMAS Adelaide przebywa obecnie w suchym doku w stoczni w Sydney. Bliźniaczy HMAS Canberra przeszedł już naprawy i przebywa w morzu na próbach. Układ napędowy obu okrętów składa się z turbiny gazowej GE LM2500, dwóch generatorów dieslowskich Navantia MAN 16V32/40 oraz pary pędników Siemens Navantia. Właśnie w tych ostatnich zauważono przecieki oleju. Sprawa jest o tyle poważna, że w różnych częściach pędników używane są oleje o różnej gęstości, które wskutek nieszczelności zaczęły się mieszać. Dodatkowo na Adelaide w oleju znaleziono cząsteczki metalu.

Dochodzenie australijskiej marynarki wojennej ma wykazać, czy przecieki są spowodowane złym wykonaniem pędników, czy może to być poważniejsza wada projektu. Navantia, Siemens i MAN współpracują z Australijczykami, jeżeli bowiem zostanie wykazana wada konstrukcyjna, hiszpańska stocznia będzie zmuszona dokonać napraw gwarancyjnych.

Pewne problemy z układem napędowym zaobserwowano również na będącym pierwowzorem australijskich jednostek śmigłowcowcu Juan Carlos I. Hiszpański okręt przez niemal siedem lat swojej dotychczasowej służby spędził jednak w morzu mniej czasu niż każda z australijskich jednostek.

Awaria postawiła pod znakiem zapytania udział obu śmigłowcowców w zaplanowanych na koniec czerwca ćwiczeniach Talisman Sabre z Amerykanami. Canberra ma jeszcze szanse dotrzeć na manewry, ale uczestnictwo Adelaide jest na chwilę obecną wykluczone.

(smh.com.au)

U.S. Navy/ Mass Communication Specialist 2nd Class Jeff Troutman