Niemieckie media ujawniły kolejne problemy trapiące bojowy wóz piechoty Puma. Pod znakiem zapytania może nawet stanąć udział pojazdów w tak zwanej szpicy NATO.

Według stacji telewizyjnej ZDF głównym problemem eksploatacyjnym jest obecnie brak części zamiennych, które nie są produkowane w dostatecznej ilości. Problem ma być rozwiązywany drogą kanibalizacji, a stałą praktyką w jednostkach stało się „robienie z dwóch wozów jednego”. Pogłębia to tylko problemy z gotowością bojową Pum.

Nadal rosną tez koszty programu. Już teraz cena zakupu 350 pojazdów wzrosła ponaddwukrotnie i osiągnęła 6 miliardów euro. Skokowo podrożała też modernizacja czterdziestu jeden Pum przeznaczonych dla szpicy NATO (Very High Joint Readiness Task Force). Początkowo „System Panzergrenadier VJTF 2023” miał kosztować niemieckich podatników 228 milionów euro, jednak zdaniem Federalnej Izby Obrachunkowej koszt projektu już teraz wynosi 723,5 miliona euro.

Według wewnętrznego raportu niemieckiego ministerstwa obrony szanse, że bojowe wozy piechoty dla VJTF będą gotowe w terminie, wynoszą 30 procent. Resort zastrzega jednak, iż Puma to tylko jedna z opcji. Z kolei zdaniem Tobiasa Lindnera z Zielonych przezwyciężenie wszystkich chorób wieku dziecięcego trapiących pojazd może zając jeszcze dziesięć lub nawet dwadzieścia lat.

Zobacz też: Nowy polski bwp – jaki powinien być?

(zdf.de)

Rheinmetall