Podczas wizyty w jednostkach Pekińskiego Okręgu Wojskowego przewodniczący ChRL, Xi Jinping, podkreślił konieczność ścisłego przestrzegania przez armię wytycznych KPCh. Takie zachowanie może sugerować, że chińscy przywódcy nie są pewni swoich generałów.

Okazję do wizyty dała zbliżająca się osiemdziesiąta szósta rocznica powołania Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (1 sierpnia). W poniedziałek Xi, jako przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej, sekretarz generalny Komunistycznej Partii Chin i Centralnej Komisji Wojskowej KPCh, odwiedził położone w stolicy dowództwo Pekińskiego Okręgu Wojskowego. Trzeba zaznaczyć, że POW ma status elitarnego, są w nim zgrupowane najlepsze jednostki, które jako pierwsze otrzymują najnowsze wyposażenie. W czasie spotkań z żołnierzami i oficerami Xi powiedział: „Musimy się upewnić, że wojsko będzie posłuszne partii, lojalne i niezawodne”. Wezwał także do uświadamiania żołnierzom „socjalistycznych teorii o chińskim charakterze” oraz zachowania czystości i trwałości frontu ideologicznego. Szczególnie oficerowie powinni być odpowiednio wyedukowani w zakresie politycznych: przekonań, stanowisk i dyscypliny. Walka na froncie ideologicznym ma być jednak tylko jednym ze środków służących budowie silnej armii.

Relacje pomiędzy KPCh a dowództwem ChALW zawsze były skrzętnie skrywane przez Pekin. Faktem pozostaje jednak, że poprzedni przywódcy (oprócz Mao Zedonga) nie poświęcali zbyt wiele uwagi „pracy politycznej oraz ideologicznej” wśród wojskowych. Częstsze pojawianie się tego zagadnienia za kadencji Xi może świadczyć o tym, że chińscy przywódcy nie ufają generalicji. Chociażby podczas obecnego kryzysu w relacjach z Japonią wojskowi całkiem oficjalnie posuwali się w swoich groźbach bardzo daleko, wywołując konsternację u polityków, którzy także nie deklarowali jawnie chęci kompromisu. Bardzo prawdopodobne, że w grę wchodzą również inne czynniki, o których nie mamy pojęcia.

(ecns.cn)