Wojna w Ukrainie obnażyła niski stan zapasów poszczególnych typów uzbrojenia w państwach zachodnich. Ilość zużywanej amunicji, czy to artyleryjskiej czy przeciwlotniczej, spowodowała gwałtowne obniżenie poziomu zapasów w wielu państwach, nawet w Stanach Zjednoczonych. Aby temu zaradzić i móc zarówno wspierać Ukrainę, sprzedawać uzbrojenie sojusznikom, jak i odtworzyć własne zapasy magazynowe na wypadek ewentualnej wojny z Chinami, Kongres przeznaczył 500 milionów dolarów na zwiększenie zdolności produkcyjnych pocisków rakietowych do systemów Patriot i Stinger.

Fundusze zapisano w ustawie budżetowej dla sił zbrojnych (National Defense Authorization Act) na 2025 rok budżetowy. US Army wnioskowała o przeznaczenie na ten cel 250 milionów dolarów, ale politycy, dostrzegając strategiczne znaczenie obrony przeciwlotniczej i jej skuteczność w zwalczaniu rosyjskich środków napadu powietrznego, przeznaczyli na ten cel dwa razy więcej, dokładnie 505 milionów dolarów. Pieniądze zostaną skierowane na zwiększenie skali produkcji pocisków do systemów średniego zasięgu MIM-104 Patriot i ponowne uruchomienie produkcji naramiennych systemów przeciwlotniczych bardzo krótkiego zasięgu FIM-92 Stinger. Te drugie nie są produkowane od 2007 roku.

Lockheed Martin, producent pocisków PAC-3 MSE dla Patriotów, już wcześniej zapowiadał zwiększenie ich produkcji z 500 do 650 sztuk rocznie do 2027 roku. Było to możliwe dzięki podpisaniu z US Army kontraktu o nieujawnionej wartości w listopadzie 2024 roku. Przyznanie dodatkowych środków być może pozwoli osiągnąć docelowy poziom produkcji szybciej. Dla porównania: w całym 2023 roku wyprodukowano 380 pocisków tego typu.

Patriot na poligonie rakietowym NATO Missile Firing Instalation opodal kreteńskiej Chanii.
(Departament Obrony Stanów Zjednoczonych)

– Zapotrzebowanie na pociski PAC-3 MSE rośnie w szybkim tempie – powiedział Brian Kubik, wiceprezes do spraw programu PAC-3 w Lockheedzie. – Aby sprostać rosnącym zamówie­niom, Lockheed w 2023 roku z własnych środków rozpoczął rozbudowę bazy produkcyjnej we własnych fabrykach i u poddostawców. Pracujemy również nad usprawnieniem i zwiększeniem elastyczności całego procesu produkcji, aby szybciej dostarczać nasze produkty klientom.

Na terenie Lockheeda w Camden w stanie Arkansas dla potrzeb zwiększonej produkcji pocisków PAC-3 MSE zbudowano nową halę o powierzchni 7800 metrów kwadratowych. Zainstalowane w niej nowe wyposażenie umożliwia bardziej zautomatyzowaną produkcję pocisków. Jeśli zaś chodzi o poddostawców, Boeing również zainwestował własne pieniądze w zwiększenie produkcji głowic naprowadzających dla tych pocisków. Podobnie jak Aerojet Rocketdyne – dostawca silników rakietowych – który zwiększył produkcję z 70 tysięcy w 2021 do 115 tysięcy w 2023 roku. Ponadto Lockheed nawiązał współpracę z kolejnymi firmami, by tam, gdzie to możliwe, mieć po dwóch dostawców poszczególnych elementów, co poprawi stabilność łańcucha dostaw.

Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1700 złotych miesięcznie.

Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.

Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożecie nas finansowo, obiecujemy, że Wasze pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.

MARZEC BEZ REKLAM GOOGLE 91%

Ze Stingerami sprawa jest bardziej skomplikowana ze względu na przerwę w produkcji. W tej chwili uwaga koncentruje się na naprawach i modernizacji istniejących pocisków oraz zastępowaniu przestarzałych komponentów współczesnymi. Obejmuje to na przykład przystosowanie wyrzutni Lightweight Command Launch Unit (LWCLU), która została opracowana na potrzeby ppk Javelin, do odpalania również pocisków przeciwlotniczych. Prace nad taką adaptacją rozpoczęły się już w 2021 roku i chociaż jeszcze się nie zakończyły, dotychczas osiągnięte rezultaty są obiecujące.

Strzelanie z zestawu FIM-92 Stinger
(N.W. Huertas / US Marine Corps)

Nie chodzi jednak tylko o zintegrowanie pocisków z nowymi wyrzutniami. Sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana i dotyczy produkcji samych pocisków. Produkcję Stingerów wstrzymano w pierwszej dekadzie obecnego wieku, ponieważ uznano, że posiadane zapasy są wystarczające, a zagrożenia wymagające użycia tej broni były niewielkie. Jednak rosnące zapotrzebowanie, szczególnie po 2022 roku, ujawniło liczne wyzwania związane z ponownym uruchomieniem produkcji, wynikające z przestarzałości technologicznej i zmian w łańcuchach dostaw.

Jednym z głównych problemów jest brak dostępności kluczowych komponentów elektro­nicznych. Głowica naprowadzająca Stingera opiera się na fotodiodach i mikro­pro­ce­so­rach, które były zaawansowane w momencie projektowania pocisku, ale obecnie są nie tylko przestarzałe, ale nie ma nawet maszyn i firm pozwalających produkować te komponenty w taki sposób jak dawniej. Ponadto wiele rozwiązań technicznych nie spełnia już współczesnych standardów w zakresie niezawodności, wydajności i odporności na zakłócenia.

– Na nowo projektujemy płytki drukowane i niektóre podzespoły – tłumaczył w 2023 roku prezes RTX Greg Hayes. – Aby zautomatyzować produkcję głowicy naprowadzającej, trzeba ją całkowicie przeprojektować.

Proces wznowienia produkcji jest czasochłonny i kosztowny głównie z powodu konieczności przeprojektowania niektórych komponentów. Z kolei wdrożenie nowych elementów wymaga długotrwałych badań, testów i certyfikacji. Dostosowanie linii produkcyjnych do nowych komponentów, a także ponowne przeszkolenie pracowników lub rekrutacja nowych specjalistów również zajmują dużo czasu. RTX ponownie zatrudnia emerytów, aby na podstawie rysunków technicznych z lat 70. uczyli nowych pracowników produkcji Stingerów.

Żołnierz 1. Dywizji Kawalerii US Army w trakcie ćwiczeń przeciwlotniczych na poligonie w Ustce.
(Christopher Case / US Army)

– Stinger nie był produkowany od dwudziestu lat i nagle w ciągu czterdziestu ośmiu godzin od wybuchu wojny stał się gwiazdą i wszyscy go chcą – mówił Wes Kremer z RTX. – Ściągamy z emerytury 70‑latków żeby uczyli naszych pracowników, jak się produkuje Stingery. Wyciągamy z magazynów wyposażenie diagnostyczne i ściągamy z niego pajęczyny.

Dodatkowym wyzwaniem jest fragmentacja dawnego łańcucha dostaw. Firmy, które dostarczały podzespoły do Stingerów, niekiedy całkowicie wycofały się z sektora obronnego lub przestawiły na inne produkty. Odtworzenie tych relacji lub znalezienie nowych dostawców wymaga czasu i negocjacji. W maju 2022 roku US Army zamówiła 1700 Stingerów. RTX szacuje, że ich dostawy rozpoczną się najwcześniej w 2026 roku. W tej chwili firma produkuje pociski z komponentów utrzymywanych w magazynach jeszcze sprzed zakończenia produkcji w 2007 roku.

Równolegle toczą się prace badawczo-rozwojowe nad następcą systemu Stinger. Koncerny RTX i Lockheed Martin w 2023 roku otrzymały na ten cel odpowiednio 418 i 311 milionów dolarów. Rezultaty tych prac mamy poznać za trzy lata. Nowy pocisk ma być szybszy, bardziej odporny na zakłócenia i wyposażony w zapalnik zbliżeniowy, dzięki któremu rakieta nie musi trafić bezpośrednio w cel, aby go zniszczyć.

Raytheon