Patria i General Dynamics będą walczyć o zwycięstwo w bułgarskim przetargu na zakup 150 pojazdów opancerzonych. Informacja ta nie jest zaskoczeniem. Już w grudniu informowano, że ostatecznie wpłynęły dwie ważne oferty od dwóch przedsiębiorstw. Decyzja o wyborze zwycięzcy nastąpi po szeregu testów poligonowych i szczegółowych negocjacjach z oferentami prowadzonych w ramach międzyresortowego zespołu roboczego.
O ile wcześniej przetarg nie zostanie anulowany. Lokalne media podały, że oferty obu przedsiębiorstw przekraczają górną granicę wartości o około pół miliarda lewów, co stanowi 1,147 miliarda złotych. Warto jednak podkreślić, że są to doniesienia prasowe i należy czekać na oficjalną informację z resortu obrony.
O miano przyszłego transportera opancerzonego bułgarskich wojsk lądowych powalczą AMV XP i Piranha V. Patria dostarczy 150 pojazdów, w tym dziewięćdziesiąt w wersji kołowych bojowych wozów piechoty z armatą kalibru 30 milimetrów.
Niespełniające wymagań okazały się oferty dwóch innych przedsiębiorstw. Francuski Nexter, który do rywalizacji mógł wystawić transporter VBCI, chciał negocjacji między rządami, zaś ofertę Rheinmetall-Krauss-Maffei Wegmann określono jako szczególną, niespełniającą jednak bułgarskich wymagań.
Bułgarski przetarg na dostawę 150 transporterów to efekt przyjęcia tak zwanej białej księgi w zakresie obronności jeszcze w 2010 roku przez Zgromadzenie Narodowe. Przetarg ten stał się jednym z ważniejszych w ostatnim czasie i ruszył 19 lipca 2019 roku. Miesiąc później tamtejsze ministerstwo obrony do złożenia ofert zaprosiło cztery przedsiębiorstwa: Rheinmetall-Krauss-Maffei Wegmann, Patrię i General Dynamics European Land Systems. Wartość potencjalnego kontraktu szacuje się na 1,46 miliarda lewów (746 milionów euro), choć zgodnie z obecnymi informacjami wartość tę należy traktować jedynie poglądowo.
Już teraz wiadomo, że program uległ znacznemu opóźnieniu. Jeszcze w ubiegłym roku bułgarskie ministerstwo obrony deklarowało, że na ocenę ofert ma czas do marca 2020 roku. Stworzyłoby to możliwość podpisania kontraktu do końca czerwca. Wszystkie terminy przekroczono.
Nie są to jednak informacje najciekawsze. Okazuje się, że istnieje realna groźba anulowania bułgarskiego przetargu i rozpisania go od nowa albo odłożenia na lepsze czasy. Powodów jest kilka. Pierwszy sprowadza się do tego, że dwa przedsiębiorstwa złożyły oferty znacznie przekraczające zakładaną wartość. Drugi – co dzisiaj już nie dziwi – sprowadza się do redukcji wydatków w wielu dziedzinach, tym samym także w obronności.
Trzeci wiąże się z niezadowolonymi, którzy w każdym postępowaniu się znajdą. Szczególne naciski mają płynąć od Nextera, który razem z belgijskim przedsiębiorstwem Cockerill ma dążyć do wywierania presji na reset przetargu albo wybór drogi negocjacji z rządem.
Zobacz też: Początek szkolenia bułgarskich pilotów F-16
(edrmagazine.eu, capital.bg)