Jak zauważył serwis Army Recognition, naprawdę ważne wiadomości często przechodzą niezauważone. Do szerszej informacji dopiero przebił się fakt, że w Libii po raz pierwszy w warunkach bojowych zestrzelono drona za pomocą lasera.

3 sierpnia w rejonie Misraty siły podległe rządowi w Trypolisie zestrzeliły bezzałogowiec chińskiej produkcji Wing Loong II (na zdjęciu). Maszyna należała do finansowanych i zaopatrywanych przez Zjednoczone Emiraty Arabskie najemników lotniczych wspierających generała Chalifę Haftara.

Dopiero po kilku dniach wyszło na jaw, że drona zestrzelono przy użyciu lasera bojowego dostarczonego przez Turcję. Urządzenie o mocy 50 kilowatów zostało zamontowane na pojeździe opancerzonym. Niestety na tym kończą się szczegóły.

Turcja rozpoczęła prace nad laserem bojowym w roku 2015. W czerwcu ubiegłego roku Aselsan poinformował o udanym teście lasera LSS zamontowanego na pojeździe opancerzonym BMC Amazon. Nie podano jednak mocy urządzenia, a według producenta zwalczanie celów powietrznych miało być drugorzędnym zadaniem. W pierwszej kolejności LSS miał wykrywać i zwalczać improwizowane ładunki wybuchowe.

Mamy do czynienia z bardzo istotnym wydarzeniem. Prace nad laserami bojowymi prowadzone są przez wiele państw, jednak najbardziej zaawansowane są w USA i Niemczech. W obu państwach założono, że w pierwszej kolejności lasery bojowe trafią na pokłady okrętów, gdzie jest dostatecznie dużo miejsca, aby pomieścić nową broń, a okrętowe siłownie zapewniają odpowiednie zasilanie. Dalej znalazły się stacjonarne lasery naziemne, nad którymi pracują także Rosja i Chiny. Dopiero na końcu wdrożone miały zostać mobilne zestawy towarzyszące wojskom lądowym.

Tymczasem Turcja, niezaliczana do grona laserowych potentatów, złamała ten schemat. Nie wiadomo, czy kiedykolwiek poznamy przebieg i szczegóły zdarzeń w rejonie Misraty. Turcy mogli wykorzystać LSS, jego wersję rozwojową lub zupełnie inny system. Nie wiadomo również, jak rozwiązano kwestię zasilania lasera. Nie wiadomo, czy zestaw był wyposażony tylko w pokładowe źródło zasilania, czy wykorzystano źródło zewnętrzne, ograniczające mobilność, ale zwiększające liczbę oddawanych strzałów. Jedno jest pewne: laser przeciwlotniczy przeszedł udany chrzest bojowy. Teraz należy oczekiwać tylko przyspieszenia prac nad bronią laserową.

Zobacz też: Atak czadyjskich bojówek na pozycje gen. Haftara w Libii

(armyrecognition.com, topwar.ru)

Mztourist, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International