Pierwsze cztery brytyjskie F-35B pokonały dziś drogę przez Atlantyk ze Stanów Zjednoczonych do swojej bazy macierzystej – RAF Marham w hrabstwie Norfolk. Maszyny należą do odtworzonej niedawno 617. Eskadra „Dambusters”.
Lightningi wyleciały z Marine Corps Air Station Beaufort w Karolinie Południowej. Za ich sterami zasiadali już wyłącznie brytyjscy piloci (zarówno z RAF-u, jak i z Royal Navy), a tankowaniem myśliwców w locie zajmowały się trzy RAF-owskie Voyagery ze 101. Eskadry. Pierwszy z nich wystartował z Charlestonu (również Karolina Południowa), a pozostałe dwa – ze słynnego lotniska Gander na wyspie Nowa Fundlandia.
Lot przez ocean miał się odbyć wczoraj, ale zła pogoda uniemożliwiła start z Beaufort. Wskutek tego cztery myśliwce (o numerach od ZM145 do ZM148) wyruszyły w drogę dwadzieścia cztery godziny później. Do bardzo podobnej sytuacji doszło w trakcie dostawy pierwszych F-35 do Izraela.
W ramach przygotowań do wprowadzenia Lightningów II do służby poczyniono w RAF Marham zakrojone na dużą skalę inwestycje, obejmujące między innymi położenie nowej nawierzchni dróg startowych i budowę stanowisk do pionowych startów i lądowań. Łączna wartość prac sięgnęła 550 milionów funtów.
Warto podkreślić, że F-35 przyleciały do Wielkiej Brytanii z dwumiesięcznym wyprzedzeniem w stosunku do pierwotnego harmonogramu. Docelowo brytyjskie siły zbrojne – zarówno wojska lotnicze, jak i marynarka wojenna – mają otrzymać łącznie 138 Lightningów II.
Zobacz też: Izraelskie F-35 wzięły udział w działaniach bojowych
(mod.uk)