W nocy z 24 na 25 grudnia grupa niezidentyfikowanych napastników zaatakowała dom należący do prezydenta Demokratycznej Republiki Konga Josepha Kabili. Według anonimowych źródeł uderzenie przeprowadzili bojownicy Sojuszu Sił Demokratycznych (ADF) lub partyzanci powiązanych z Mai-Mai.
Położona w Kiwu Północnym wiejska rezydencja została najpierw splądrowana, a następnie doszczętnie spalona. Śledczy poinformowali, że do ataku doszło około godziny 3.00 czasu miejscowego. Zniszczona posiadłość położona była blisko granicy z Ugandą, w regionie opanowanym przez partyzantów Mai-Mai.
Kryzys związany z odmową złożenia prezydentury przez Josepha Kabilę sprawił, że kraj po raz kolejny pogrążył się w chaosie. Jedną z głównych sił sprzeciwiających się Kabili pozostaje ADF, którego członkowie oskarżani są o przeprowadzenie szeregu zamachów nie tylko na oddziały rządowe, ale również na siły międzynarodowe.
Zobacz też: Żelazna pięść ONZ. Pojazdy pancerne misji w Kongu 1960–1963
(dw.com)