Cięcia budżetowe sprawiły, że brazylijskie wojska lotnicze nie są w stanie wykorzystywać połowy posiadanych statków powietrznych. Równolegle coraz bardziej daje się we znaki problem ze szkoleniem i podtrzymywaniem nawyków pilotów.
Z 600 samolotów i śmigłowców Força Aérea Brasileira może wysyłać w powietrze jedynie 250 (czyli 41 procent). Nalot brazylijskich pilotów zmniejsza się w zastraszającym tempie. Minimum niezbędne do utrzymania zdolności operacyjnej to około 150 tysięcy godzin rocznie. W ubiegłym roku piloci wylatali zaledwie 130 tysięcy, a rok bieżący ma się zamknąć liczbą zaledwie 100 tysięcy godzin. Ponadto w ostatnich latach konieczne było zamknięcie pięciu radarów meteorologicznych.
W obliczu tak dramatycznej sytuacji dowództwo Força Aérea Brasileira zwróciło się do Federalnego Trybunału Obrachunkowego (tamtejszej Najwyższej Izby Kontroli) o zarządzenie zakazu obcinania funduszy ze względu na strategiczne znaczenie wojsk lotniczych. Odpowiadają one bowiem za kontrolę przestrzeni powietrznej na obszarze w sumie 22 milionów kilometrów kwadratowych, w tym na 10 milionach kilometrów kwadratowych południowego Atlantyku, gdzie wypełniają również zadania poszukiwawczo-ratownicze
(defensa.com; fot. Força Aérea Brasileira)