Indyjskie media informują o rozpoczęciu prób końcowych haubicy ciągnionej ATAG (Advanced Towed Artillery Gun) kalibru 155 milimetrów, opracowanej Organizację Rozwoju i Badań Obronnych (DRDO). Jest to drugi system artyleryjski tego kalibru stworzony w Indiach w ostatnich latach. Prace prowadzone są w ramach zakrojonego na dużą skalę programu modernizacji artylerii indyjskich wojsk lądowych Field Artillery Rationalization Plan (FARP).
Zaplanowane na trzy tygodnie próby mają objąć przemieszczanie haubic oraz prowadzenie ognia w różnych warunkach terenowych i klimatycznych. Z racji napiętych relacji z Chinami duża waga przywiązywana jest do tego, jak ATAG będzie spisywać się w warunkach wysokogórskich. Testy będą nadzorowane przez odpowiedzialną za próby nowego sprzętu jednostkę szkoły artylerii. Następnie przygotuje ona dokładny raport, który zostanie przedstawiony dowództwu szkolenia wojsk lądowych. Na podstawie raportu zapadnie decyzja o przyszłości ATAG-ów.
DRDO rozpoczęła prace nad haubicą znaną pierwotnie jako ATAGS (Advanced Towed Artillery Gun System) w roku 2010. Głównym zadaniem było uzyskanie jak największej donośności i dużej szybkostrzelności. W tym celu zdecydowano się na zastosowanie lufy o długości 52 kalibrów i zwiększenie objętości komory nabojowej ze standardowych dla NATO 23 litrów do 25 litrów. Dzięki tym zabiegom udało się w trakcie prowadzonych w latach 2017–2018 prób uzyskać donośność 48 kilometrów przy strzelaniu amunicją klasyczną i 52 kilometrów przy strzelaniu amunicją z upustem dennym. W indyjskich mediach pojawiają się jednak informacje, że docelowo donośność może wzrosnąć nawet do 60 kilometrów.
Ceną dobrych parametrów ogniowych jest jednak duża masa haubicy. Początkowe założenia mówiły o 12 tonach. Obecnie testowane prototypy mają jednak masę 18 ton. DRDO walczy o jej redukcję do poziomu 14–15 ton. Pojawiają się również obawy, że nietypowa komora nabojowa, a więc konieczność stosowania wyspecjalizowanych ładunków miotających, może ograniczyć szanse eksportowe ATAG-a. Nie jest to jednak pewne, gdyż dążenie do zwiększenia donośności klasycznej artylerii wymaga wprowadzenia zmian do obecnych standardów NATO. Bundeswehra od pewnego czasu wspiera niemiecki przemysł w opracowaniu haubicy kalibru 155 milimetrów o lufie długości 60 kalibrów i komorze nabojowej o zwiększonej objętości.
Unikalną cechą ATAG-a jest podajnik amunicji mieszczący sześć pocisków, które mogą zostać wystrzelone w ciągu 30 sekund. W trakcie dotychczasowych prób udało się osiągnąć szybkostrzelność 15 pocisków w ciągu trzech minut, a następnie stałą szybkostrzelność jednego pocisku co dwie minuty. Wojsko domaga się jednak stałego tempa rzędu jednego pocisku na minutę. Próby końcowe mają sprawdzić, czy udało się spełnić ten wymóg. Testy mają także objąć holowanie haubic z dużymi prędkościami i w różnych warunkach terenowych, w tym w terenie pustynnym.
Dhanush
Drugą rodzimą indyjską haubicą jest Dhanush, zaprojektowany przez Ordnance Factories Board. Prace nad tym działem również rozpoczęto w roku 2010, jednak z racji skromniejszych wymagań przebiegały znacznie szybciej. Dhanush wszedł do służby wiosną roku 2010. Dużą rolę w przyspieszeniu i obniżeniu kosztów prac badawczo-rozwojowych odegrała decyzja o oparciu konstrukcji na haubicy FH77 Boforsa. Nowy sprzęt projektowano z myślą o zastąpieniu lekkich dział polowych kalibru 105 milimetrów rodzimej produkcji i radzieckich haubic kalibru 122 milimetrów.
Dhanush jest haubicą kalibru 155 milimetrów o lufie długości 45 kalibrów i masie własnej 13 ton. Co ciekawe, wzorem rosyjskich dział indyjska haubica otrzymała pomocniczą jednostkę napędową, umożliwiającą przemieszczanie się z prędkością maksymalną 10 kilometrów na godzinę i pozwalającą na samodzielną zmianę stanowiska na krótkich dystansach. W planach jest opracowanie wersji z lufą wydłużoną do 52 kalibrów. W roku 2018 zaprezentowano również wersję samobieżną, typową strzelającą ciężarówkę zamontowaną na podwoziu ciężarówki Tatra w układzie 8 x 8.
Co istotne, Dhanush ma już za sobą debiut bojowy. Doszło do tego podczas walk z Pakistanem w Kaszmirze 20 października 2019 roku. Obiektem ataku stały się znane stanowiska pakistańskich sił zbrojnych i siedem punktów przerzutowych islamskich radykałów. Dwa pociski miały uderzyć także w bramę elektrowni wodnej Neelum–Jhelum zbudowanej przez Chiny. Według rosyjskiej agencji Sputnik indyjska artyleria miała wykorzystać wówczas również zakupioną niedługo wcześniej amerykańską amunicję precyzyjną M982 Excalibur. Agencja nie podała źródła swoich informacji.
W ramach programu modernizacji artylerii FARP indie kupiły również amerykańskie lekkie haubice ciągnione M777A2 i południowokoreańskie haubice samobieżne K9. Te ostatnie produkowane są lokalnie na licencji pod nazwą Vajra.
Zobacz też: Lotniskowcowy tłok na Morzu Południowochińskim
(economictimes.indiatimes.com, swarajyamag.com)