Pułkownik Turki al-Malki, przedstawiciel sił koalicyjnych walczących w Jemenie z szyicką bojówką Huti, poinformował o przeprowadzonym w sobotę nalocie na wyrzutnie pocisków balistycznych. Atak wykonały samoloty Królewskich Saudyjskich Sił Powietrznych w odwecie za ostrzał saudyjskiego miasta Chamis Muszajt.
Wystrzelony przez bojowników pocisk udało się skuteczne przechwycić przed osiągnięciem celu. Nie podano szczegółów na temat interceptora użytego do zniszczenia pocisku. W zaatakowanym przez Hutich Chamis Muszajt znajduje się główne lotnisko, z którego prowadzone są ataki lotnictwa koalicji na szyickie bojówki w Jemenie.
Około godziny po nieudanym ataku wojska Saudyjskie odkryły na terytorium Jemenu miejsce, skąd wystrzelono pocisk. Na miejsce skierowano samoloty bojowe. Uderzenie okazało się skuteczne: zniszczono infrastrukturę służącą do odpalania pocisków.
Pułkownik al-Malki podkreślił że ostrzał miast na terenie Arabii Saudyjskiej z wykorzystaniem pocisków balistycznych jest dowodem na nieustający przemyt broni do Jemenu. Kraj ten od 2015 roku objęty jest blokadą morską, która ma powstrzymać napływ uzbrojenia dla bojowników. Głównym podejrzanym o dostarczanie szyitom broni jest Iran, który ma transportować zaopatrzenie do będącego w rękach rebeliantów portu w Al-Hudajda.
Eksperci oceniają, że używane przez Hutich pociski są mocno przestarzałe i nie są wyposażone w żadne przyrządy zdolne do przeprowadzenie precyzyjnego ataku. Najczęściej wykorzystywane do ataków są wywodzące się ze Związku Radzieckiego rakiety taktyczne R-11 i ich pochodne.
zobacz też: Arabia Saudyjska zainteresowana Scorpionem
(defenseworld.net)