W kwietniu ubiegłego roku podpisano traktat rozbrojeniowy New START, redukujący liczbę głowic jądrowych posiadanych przez sygnatariuszy. Obecnie, już po jego ratyfikacji, Stany Zjednoczone zastanawiają się, co począć z nadliczbowymi B-52, które ze względu na ustalenia traktatowe nie będą mogły już służyć jako nosiciele broni jądrowej.

Funkcję tę ma teraz spełniać czterdzieści B-52H Stratofortressów i dwadzieścia B-2 Spiritów. Pozostanie więc do zagospodarowania około trzydziestu sześciu B-52, które trzeba będzie z jednej strony pozbawić możliwości zabierania bomb jądrowych, z drugiej zaś – zmodyfikować pod kątem przenoszenia uzbrojenia precyzyjnego. Łącznie prace nad wszystkimi siedemdziesięcioma sześcioma maszynami (zarówno modernizacja, jak i przeglądy oraz niezbędne przy tej okazji naprawy) pochłoną blisko 12 miliardów dolarów do 2018 roku.

Konstrukcja B-52 liczy sobie już niemalże sześćdziesiąt lat (od daty oblotu; sam projekt jest oczywiście starszy i w swej pierwotnej postaci wywodzi się z 1946 roku). Zakończenie ich służby przewidziano wstępnie na lata 30. XXI wieku.

Poza tym Stany Zjednoczone zatrzymają sobie 420 z 450 międzykontynentalnych rakiet balistycznych Minuteman III, ale co trzeba podkreślić, każda z nich będzie mogła przenosić teraz jedną, a nie trzy głowice. US Navy utrzyma w służbie czternaście okrętów nosicieli rakiet balistycznych typu Ohio, które równocześnie będą uzbrojone w „nie więcej niż 240 pocisków Trident II D5”.

(airforcetimes.com, defenseindustrydaily.com)

Kremlin.ru