Dla jednych jest to decyzja niespodziewana, dla innych zaś – nieuchronna, ale stała się faktem. Turecki podsekretariat do spraw przemysłu obronnego zdecydował o zerwaniu rozmów z firmą Otokar w sprawie zamówienia z wolnej ręki i rozpisaniu przetargu. Mają w nim wziąć udział trzy przedsiębiorstwa: dotychczasowy faworyt i po części przegrany – Otokar – a także FNSS i BMC, które założyło konsorcjum wraz z niemieckim Rheinmetallem i malezyjskim Etika Strategi.
Otokar w oświadczeniu wydanym 9 czerwca przekazał, że ministerstwo obrony uznało ostateczną propozycję rozpoczęcia seryjnej produkcji Altaya za niewystarczającą. Po przeanalizowaniu aspektów administracyjnych, technicznych i finansowych Ankara uznała, że oferta jest niezgodna w przypadku niektórych warunków umowy, w szczególności ceny.
Informacja ta wywołała znaczny spadek notowań giełdowych firmy, prawie o 10 punktów procentowych (początkowo zanurkowały do 17 procent) przy jednoczesnym wzroście cen akcji innych tureckich budowniczych pojazdów pancernych. Wzrost zanotowały również spółki Katmerciler i Tümosan, które nie zajmują się produkcją czołgów.
Decyzja tureckiego podsekretariatu do spraw przemysłu obronnego może być zaskakująca, gdyż jeszcze niedawno wszystko zmierzało do pozytywnego zakończenia i szybkiego rozpoczęcia produkcji seryjnej tureckiego czołgu podstawowego. Dwa miesiące temu minister obrony Fikri Işık powiedział, że produkcja seryjna Altaya rozpocznie się w maju tego roku.
Wtórował mu dyrektor koncernu Otokar, Serdar Görgüç, który mówił o rychłym starcie prac. Prototyp z powodzeniem przeszedł wszystkie próby odbiorcze, w tym sprawdzono zdolność do poruszania się w trudnym warunkach terenowych, wytrzymałość na wymagające warunki klimatyczne. Poza tym przeprowadzono próby ogniowe w ramach różnych scenariuszy. Premierzy Turcji i Ukrainy – Binali Yıldırım i Wołodymyr Hrojsman – podpisali list intencyjny w sprawie produkcji i dostawy ukraińskich silników, co miało zażegnać problemy z pozyskaniem jednostek napędowych dla Altaya. Z kolei przed miesiącem na targach IDET 2017 pojawił się nowy wariant czołgu tego typu.
Jak się można było spodziewać, wybór dalszej drogi przez tureckie ministerstwo obrony spotkał się z pozytywnym przyjęciem wśród władz dwóch pozostałych przedsiębiorstw. Dyrektor zarządzający FNSS, Nail Kurt, oświadczył, że jest to decyzja właściwa, a jego firma dysponuje odpowiednim potencjałem do rozpoczęcia produkcji tureckich czołgów. Właściciel BMC Ethem Sancak, bliski przyjaciel prezydenta Erdoğana, już wcześniej zapowiadał gotowość firmy do przesłania dobrej oferty.
W obliczu zmiany charakteru postępowania z zamówienia z wolnej ręki na postępowanie przetargowe powstają wątpliwości w sprawie dotrzymania terminów dostaw i działań zgodnych z harmonogramem. W planie strategicznym na lata 2017–2021 opublikowanym przez turecki podsekretariat do spraw przemysłu obronnego ustalono, że pierwsza transza piętnastu Altayów trafi służby liniowej w roku 2020. Kolejne 20 czołgów rok później. Pierwsze zamówienie ma liczyć 250 pojazdów, a w dalszej perspektywie może być rozszerzone do tysiąca.
Zobacz też: Ambitne plany tureckiego przemysłu obronnego
(dailysabah.com, hurriyetdailynews.com)