W marcu norweskie siły powietrzne będą odpowiedzialne na obronę islandzkiej przestrzeni powietrznej. Państwo to nie ma własnych sił powietrznych i za jej obronę odpowiedzialne są poszczególne państwa NATO, które wysyłają na wyspę myśliwce w ramach misji „Iceland Air Policing”. Norwegowie oddelegują do tego zadania swoje najnowsze myśliwce F-35A.
Norweskie Lightningi II w listopadzie 2019 roku osiągnęły wstępną gotowość operacyjną. Kontyngent myśliwców wystawi 332. Eskadra. Będzie to pierwsza misja zagraniczna F-35 służących w Luftforsvaret, ale nie pierwsza obecność tych myśliwców na Islandii. W zeszłym roku na NATO-wskiej misji były włoskie F-35A. Misja Norwegów potrwa trzy tygodnie, będzie w nią zaangażowanych 130 osób personelu wojskowego i cywilnego.
– Możliwość pokazania przez F-35 zdolności operacyjnych na tego rodzaju misji jest krokiem milowym w kierunku osiągnięcia pełnej gotowości operacyjnej w 2025 roku – powiedziała dowódczyni norweskich sił powietrznych, generał Tonje Skinnarland.
Dowódcą kontyngentu został dowódca 332. Eskadry, pułkownik Ståle „Steel” Nymoen.
– Fakt, że Norwegia bierze udział w misji „Iceland Air Policing” pokazuje, że jesteśmy godnym zaufania partnerem – powiedział pułkownik Nymoen. – Ta misja ma duże znaczenie symboliczne zarówno dla Norwegii jak i dla NATO. Używamy już F-35 na co dzień i jesteśmy z nimi obyci na tyle, że możemy wypełniać już misje w ramach NATO. F-35 spisują się lepiej niż się spodziewaliśmy.
Norwegia to trzeci kraj na Starym Kontynencie – po Włoszech i Wielkiej Brytanii – który doprowadził swoje F-35 do poziomu wstępnej gotowości operacyjnej. Łącznie próby realizowane przez norweskie lotnictwo trwały dwa lata. Obecnie norweska flota F-35A liczy dwadzieścia dwa egzemplarze. Siedem z nich wciąż stacjonuje w bazie Luke w Arizonie w ramach międzynarodowego programu szkolenia lotników i techników.
Zobacz też: Ćwiczenia B-52H z norweskimi F-16 nad Morzem Barentsa
(highnorthnews.com)