22 grudnia bojownicy Boko Haram podjęli próbę szturmu na miasto Damaturu w północnej Nigerii. Kapitan Njoka Irabor potwierdził doniesienia o starciu, dodając, że jedynie dzielna postawa żołnierzy uniemożliwiła terrorystom wdarcie się do północnych dzielnic.

Wojsko całkowicie odcięło drogi dojazdowe, co doprowadziło do komunikacyjnego paraliżu stolicy stanu Yobe. Chaosu nie uniknął nawet gubernator. Kolumna samochodów, w której podróżował, utknęła w wielokilometrowym korku, kiedy żołnierze zablokowali autostradę Damaturu–Maiduguri – kluczową arterię komunikacyjną łączącą stolice Borno i Yobe.

Niestety w ferworze starcia nie dopilnowano prawidłowej komunikacji z mieszkańcami miasta. Wielu cywilów w panice barykadowało się w domach, a ci, którzy znajdowali się w samochodach, obawiali się o swoje bezpieczeństwo.

Był to drugi w ciągu dwóch miesięcy nieudany szturm na Damaturu. W obu przypadkach napastnicy przybyli z kierunku miasteczka Gashua. Służby bezpieczeństwa podejrzewają, że gdzieś w pobliżu znajduje się kryjówka bojowników.

Tym razem podczas ataku wykorzystano – jak podają lokalne media – ciężką artylerię i wyrzutnie rakiet.

Jego motywy nie są do końca znane, jednak wielu uważa, że terroryści kierowali się chęcią rabunku. Prawdopodobnie planowali ukraść trzydzieści nowych Toyot Hilux podarowanych przez gubernatora oddziałom stanowym. Tego rodzaju samochody są chętnie wykorzystywane zarówno przez siły bezpieczeństwa, jak i przez terrorystów jako technicale.

Zobacz też: Wojsko zakazuje jazdy na motocyklu w siedmiu stanach

(premiumtimesng.com)

Iniabasi Udosen, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 Internationa