Wojskowy zamach stanu w Nigrze odbił się szerokim echem zarówno w Afryce Zachodniej, jak i w Europie. Kraj postrzegany jako kluczowy partner Zachodu w polityce bezpieczeństwa w regionie okazał się znacznie mniej stabilny, niż zakładano. Aresztowanie przez gwardię prezydencką głowy państwa i przejście wojska na stronę puczystów sprawiło, że Niamey z dnia na dzień straciło przychylność partnerów zagranicznych. Ci nie tylko wstrzymali wspólne przedsięwzięcia szkoleniowe, ale również zapowiedzieli ograniczenie wsparcia finansowego, które było kluczowe dla nigerskich sił zbrojnych.
Przedstawiciele Unii Europejskiej zareagowali zdecydowanie na wydarzenia w Nigrze. Ogłoszono wstrzymanie dalszej realizacji misji szkoleniowych i wsparcia finansowego do czasu przywrócenia porządku konstytucyjnego. W opublikowanym komunikacie podkreślono, że Mohammed Bazoum pozostaje jedynym uznawanym prezydentem.
Wysoki przedstawiciel Unii Europejskiej do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Josep Borrell oświadczył, że wspólnota nie wyklucza wprowadzenia sankcji gospodarczych. W latach 2021–2023 UE przeznaczyła 503 miliony euro na wsparcie Nigru. Dalsze decyzje mają być jednak podejmowane we współpracy i porozumieniu ze Wspólnotą Gospodarczą Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS), która postrzegana jest jako zdolna do zajęcia się problemem zamachu stanu w Nigrze.
Relacje Nigru i Europy nie mogą być postrzegane wyłącznie przez kontakty na poziomie Niamey–Bruksela. Państwem najbardziej zainteresowanym dalszym rozwojem sytuacji jest Francja. Paryż natychmiast ogłosił całkowite wstrzymanie pomocy gospodarczej dla Nigru – w samym 2022 roku jej wartość szacowana była na 120 milionów euro.
The Riots in Front of the French Embassy in the Niger Capital of Niamey appear to have Ended after the Military and Gendarmerie Nationale were forced to Intervene. pic.twitter.com/sUR6kaMf1z
— OSINTdefender (@sentdefender) July 30, 2023
W kraju przebywa obecnie 1500 francuskich żołnierzy, spośród których wielu przeniesiono z Mali po tamtejszym kryzysie politycznym. Warunkiem przywrócenia wsparcia jest powrót demokratycznie wybranego prezydenta do władzy. Podobne stanowisko zajęli przedstawiciele Niemiec, które były aktywnie zaangażowane w operacje szkoleniowe mające poprawić zdolności bojowe nigerskich sił zbrojnych. Zaniepokojenie wyrazili także przedstawiciele Stanów Zjednoczonych. Sekretarz Stanu Anthony Blinken stwierdził, że zamach stanu może zablokować pomoc udzielaną przez Stany Zjednoczone, które przeznaczają znaczne środki na wsparcie nigerskich sił zbrojnych.
W Nigrze znajduje się obecnie również około tysiąca amerykańskich żołnierzy. Wszystkim, którzy znajdowali się poza bazą w Agadezie, nakazano niezwłoczny powrót od razu, gdy stało się jasne, że doszło do zamachu stanu. Formalnie Waszyngton nie zakwalifikował jednak wydarzeń w Niamey jako zamachu stanu. Gdyby tak się stało, zgodnie z amerykańskim prawem droga do dalszego udzielania pomocy finansowej krajowi byłaby automatycznie zamknięta, a tym samym w presji wywieranej na puczystów zabrakłoby „marchewki”.
Sankcje czy interwencja zbrojna?
W Afryce zamach stanu w Nigrze jest największym problemem dla ECOWAS. Organizacja za cel postawiła sobie zlikwidowanie przewrotów jako metody zmiany władzy w Afryce Zachodniej. Zamiast tego zamierzała promować demokrację i poszanowanie rządów prawa. Dlatego przejęcie władzy przez wojsko spotkało się z tak zdecydowanym sprzeciwem. Początkowe próby mediacji ze strony Nigerii i Beninu spełzły na niczym. Przedstawiciele państw członkowskich spotkali 30 lipca 2023 roku się w Abudży, aby zdecydować, jakie kroki należy podjąć w stosunku do Niamey.
Unia Afrykańska dała juncie piętnaście dni na przywrócenie porządku konstytucyjnego. Po tym czasie mają zostać podjęte kroki przeciwko nigerskim puczystom. ECOWAS nie zamierza jednak czekać i chce zacząć działać szybciej. Pojawiły się nieoficjalne plotki, że przedstawiciele Nigerii przygotowali już szkic ramowego programu działań na wypadek, gdyby puczyści nie chcieli zrezygnować z władzy.
ECOWAS is a house divided (see Map👇) ECOWAS military intervention against #NigerCoup to restore the elected president risks taking on #Mali and the coup countries.
An ECOWAS war between the states? I hope not. pic.twitter.com/wH3i3YMw8b
— Prof. Michael Tanchum (@michaeltanchum) July 31, 2023
Zdaniem profesor Olubukoli Adesiny z uniwersytetu w Ibadanie wyjścia są dwa: albo zostaną wprowadzone daleko idące sankcje i przeprowadzona zostanie interwencja wojskowa, albo junta szybko rozpisze nowe wybory i dobrowolnie odda władzę. Państwa zrzeszone w ECOWAS na konferencji w Abudży zdecydowały się na podejście konfrontacyjne i zagroziły juncie inwazją. Przedstawiciele Nigerii zapowiedzieli, że czas dawania sygnałów się skończył i jeśli wojskowi nie ustąpią, użycie wojska jest bardzo prawdopodobne.
Większość ekspertów zgadza się, że kluczem do opanowania kryzysu są negocjacje między przywódcami puczu a przedstawicielami ECOWAS. Wydaje się, że jedyną metodą na uniknięcie wojny jest jak najszybsze rozpisanie wyborów, co sugeruje Nigrowi większość obserwatorów. Sami zamachowcy utrzymywali zresztą, że ich działania motywowane są niekompetencją rządu, który nie potrafił zapewnić bezpieczeństwa obywatelom. Odpowiedzią na złe rządy nie powinno być przejmowanie władzy przez wojsko, lecz rozpisanie wyborów. Podczas gdy politycy próbowali wypracować porozumienie, tłumy na ulicach doprowadzały do dalszego zaogniania konfliktu.
Owoce propagandy
Podczas, i tuż po zakończeniu, zamachu stanu na ulicach Niamey odbywało się kilka demonstracji. Uczestnicy jednej z nich zaatakowali francuską ambasadę. Zerwano tabliczkę informacyjną z ogrodzenia, a część najbardziej agresywnych demonstrantów próbowała wedrzeć się do ambasady. Gdy to się nie udało, budynek obrzucono kamieniami, a drzwi wejściowe podpalono.
Down with France but support Paris Saint Germain.#NigerCoup #Niger pic.twitter.com/FmmehyzY1H
— Casus Belli (@casusbellii) July 31, 2023
Na ogrodzeniu zawieszono flagi nigerskie i rosyjskie. Podczas rozruchów widoczne były prorosyjskie i antyfrancuskie transparenty. Mało prawdopodobne, że walki wybuchły z inicjatywy Kremla. Są raczej owocem wieloletnich kampanii propagandowych wymierzonych w zachodnioafrykańskich internautów. Rosyjskie trolle od bardzo dawna forsowały narrację o przyjaźni zbudowanej na antykolonialnych poglądach rzekomo łączących oba kraje.
Wydarzenia w Niamey zostały natychmiast skomentowane przez Paryż. Prezydent Emmanuel Macron zapowiedział, że Francja nie dopuści do żadnych ataków na swoich obywateli i swoje interesy, i odpowie siłą. Zwrócił również uwagę, że to po stronie Nigru leży zapewnienie bezpieczeństwa personelowi dyplomatycznemu. Sytuację zaognia dodatkowo ogłoszona 30 lipca decyzja nigerskiej junty o całkowitym wstrzymaniu eksportu uranu i złota do Francji. Wprost zagraża to francuskiemu bezpieczeństwu energetycznemu — nawet ⅓ krajowych elektrowni atomowych jest uzależniona od odstaw z Niamey.
Zgodnie z przewidywaniami kryzys w Nigrze okazał się największym problemem nie dla Afryki Zachodniej, ale dla Europy. Niewykluczone, że potencjalna interwencja wojskowa ECOWAS może spotkać się z aktywnym poparciem Francji. Junta nie jest całkowicie osamotniona. Burkina Faso i Mali zapowiedziały, że w przypadku wojny wesprą Niger, co prawdopodobnie zakończy się ogromnym kryzysem humanitarnym, który pchnie Afrykę Zachodnią w otchłań porównywalną z wojnami kongijskimi.
🇳🇪🇧🇫🇲🇱🚨| Le Burkina Faso et le Mali annoncent désormais qu’ils entreront en guerre en soutien au #Niger, en cas d’intervention militaire de la CEDEAO. #NigerCoup pic.twitter.com/41NYvzugeS
— Casus Belli (@casusbellii) July 31, 2023
Zobacz też: Francuzi sami zbudują morski samolot wielozadaniowy