Prezydent Mali Ibrahim Boubacar Keïta ogłosił rozpoczęcie negocjacji z ekstremistami destabilizującymi północną część kraju. Rząd już w lutym zapowiadał gotowość do rozpoczęcia rozmów mających na celu ustabilizowanie sytuacji w kraju. Toumani Djime Diallo, ambasador Mali w Paryżu, określił jednak trzy kwestie niepodlegające negocjacji: integralność terytorialna, prawa kobiet i wykluczenie szariatu z państwowego systemu sprawiedliwości.

Oferta rozmów skierowana jest przede wszystkim do tuareskich bojowników Iyada ag Ghaliego i grup powiązanych ze zwolennikami niepodległego Azawadu. Radykalne grupy muzułmańskie prawdopodobnie nie zgodzą się na wykluczenie szariatu z systemu prawnego. Wielką niewiadomą pozostaje udział w negocjacjach grup sprzymierzonych z tak zwanym Państwem Islamskim. Wcześniej Francuzi, odgrywający kluczową rolę w malijskim konflikcie, określili miejscową komórkę Da’isz jako głównego wroga.

Trwający sześć lat konflikt sprawił, że w Mali pojawiły się wyraźne nastroje antyfrancuskie. Opieranie się na byłym mocarstwie kolonialnym budzi sprzeciw wśród wielu Malijczyków, wśród których jednym z najbardziej znanych jest muzyk Salif Keïta. Wokalista, nazywany Złotym Głosem Afryki, wielokrotnie publicznie krytykował francuskie wpływy w Sahelu.

Nastrojów tych nie podzielają elity polityczne, które rozumieją, iż bez wsparcia Paryża nie są obecnie w stanie ustabilizować sytuacji w kraju. Rozpoczęcie rokowań może być jednak pierwszym krokiem w procesie wyjścia Francuzów i pozostawienia spraw malijskich całkowicie w rękach Malijczyków.

Zobacz też: UNICEF: W Mali podwoiła się liczba dzieci-żołnierzy

(rfi.fr)

Alfred Weidinger, Creative Commons Attribution 2.0 Generic