Naval Group i Nexter dołączyły do kierowanego przez Europejską Agencję Obrony (EDA) konsorcjum PILUM (Projectiles for Increased Long-range effects Using ElectroMagnetic railgun), którego celem jest stworzenie europejskiego działa elektromagnetycznego. Francuskie koncerny będą odpowiadać za integrację rozwiązań opracowanych przez innych uczestników programu.
Działa elektromagnetyczne uważane są za przyszłość artylerii. Prace nad takimi systemami prowadzone są od lat w Stanach Zjednoczonych i w Chinach. W ostatnich latach do tego grona dołączyła także Japonia. Państwa europejskie nie pozostawały w tyle, jednak nie nagłaśniały swoich osiągnięć.
Już w pierwszej dekadzie obecnego stulecia Francja i Niemcy zainicjowały prace nad działami elektromagnetycznymi. Niemiecki Instytut Badawczy Saint-Luis (ISL) opracował dwa eksperymentalne systemy tego typu. Pierwszy z nich, PEGASUS, to działo o mocy 10 megadżuli, nadające pociskom o masie około jednego kilograma prędkość powyżej 2500 metrów na sekundę. Drugi system, RAFIRA, to broń małokalibrowa. Działko strzela pociskami kalibru 25 milimetrów o masie około 100 gramów. Osiągają one prędkość powyżej 2400 metrów na sekundę.
Rezultaty prac okazały się na tyle zachęcające, że EDA powołała konsorcjum PILUM, w którym ISL objął funkcję koordynatora. Celem projektu nie jest jednak opracowanie operacyjnego działa elektromagnetycznego, ale raczej demonstratora technologii zdolnego to precyzyjnego rażenia celów odległych o kilkaset kilometrów i tym samym osiągnięcie „wystarczającego potencjału do stworzenia przełomu technicznego w zakresie rozwoju artylerii dalekiego zasięgu”.
W programie oprócz ISL, Nextera i Naval Group uczestniczy cała plejada europejskich firm w tym: niemiecki Diehl Munition Defense, belgijski Von Karman Institute for Fluid Dynamics, włoski PME i polski Explomet.
Zobacz też: Pierwsze testy tureckiego działa elektromagnetycznego Şahi 209 Bl. II
(opex360.com)