Niemieckie i hiszpańskie siły powietrzne chciałyby od roku 2035 zacząć wprowadzać do służby samolot nowej generacji, który zastąpiłby Tornado i F/A-18. Wstępne zapotrzebowanie jest oceniane na ponad sto myśliwców.
Na początku ubiegłego roku niemiecka Luftwaffe opublikowała ogólnikowy plan swojego rozwoju na najbliższe lata. Tym samym w oficjalnych planach znalazło się opracowanie następcy Tornada, aczkolwiek ciągle nie wiadomo, czy będzie to maszyna załogowa, bezzałogowa, lub opcjonalnie pilotowana. Niemniej Inspektor Luftwaffe generał Karl Müllner w swoich wypowiedziach wskazywał na koncepcję Advanced Command Fighter – załogowego myśliwca kierującego rojem rozpoznawczych i bojowych dronów. Podobna koncepcja zyskała zainteresowanie japońskich Powietrznych Sił Samoobrony.
W czerwcu 2016 prace studyjne nad następcą niemieckich Tornad rozpoczął Airbus Defence & Space. Podobnie jak generał Müllner koncern skłania się ku systemowemu podejściu i opracowaniu załogowej maszyny o ograniczonej wykrywalności, współpracującej z bezzałogowcami nowej generacji. Na obecnym etapie projekt jest określany skrótami FCAS (Future Combat Air Systems) lub NGWS (Next Generation Weapon System). Mieszane eskadry samolotów załogowych i dronów miałyby operować w środowisku sieciocentrycznym.
Wstępne zainteresowanie projektem nowego myśliwca wyraziła Hiszpania. Airbus wychodzi z założenia, że podobnie jak w wypadku Tornada projekt będzie bardziej opłacalny przy większej liczbie uczestników. Koncern zastrzega przy tym, iż o przyszłości FCAS/NGWS może zadecydować postawa Wielkiej Brytanii, która również będzie poszukiwać następców Tornado oraz Francji.
(welt.de)