Na tegorocznym MSPO spółka Concept z Bielska-Białej wraz z partnerami – Polskim Holdingiem Obronnym oraz przedsiębiorstwami Oberaigner i Mercedes-Benz Special Trucks – zaprezentowała między innymi wariant Wirusa przeznaczony dla wojsk specjalnych. Jest to kolejna odsłona pojazdu LPU-4 Wirus, który w ubiegłym roku okazał się zwycięzcą przetargu na pojazdy dla wojsk dalekiego rozpoznania. Podczas MSPO 2017 roku ministerstwo obrony narodowej podpisało z konsorcjum PHO i Conceptu kontrakt na dostawę 118 pojazdów Żmija.
Wirus SOF z napędem na cztery koła ma długość 5 metrów, szerokość i wysokość 2,05 metra. Rozstaw osi to 3 metry, prześwit – 2,4 metra, kąt natarcia – 40 stopni, zejścia – 35 stopni. Wóz napędzany jest turbodoładowanym silnikiem wysokoprężnym o mocy maksymalnej 180 koni mechanicznych i pojemności 2400 centymetrów sześciennych. Jednostkę napędową sprzęgnięto z automatyczną skrzynią biegów.
Przednie i tylne zawieszenie różnią się od siebie, gdyż pierwsze jest niezależne z podwójnymi wahaczami, sprężynami śrubowymi i amortyzatorami, drugie zaś – sztywne. Dopuszczalna masa całkowita to 3 tony przy ładowności dla wersji bazowej do 1 tony. Wirus dla sił specjalnych ma dodatkowo wyciągarkę, kosze na sprzęt i wyposażenie oraz uchwyty dla uzbrojenia małokalibrowego. Do pojazdu dodano przyczepkę o ładowności ponad 800 kilogramów i wyposażono w urządzenie pociągowo-sprzęgowe, dzięki którym można holować kolejną przyczepę.
Wóz otrzymał czterodrzwiową podwójną kabinę z miejscami dla kierowcy i 4 pasażerów. Wykonano ją jako samonośną konstrukcję z materiałów ceramiczno-kompozytowych o odporności balistycznej na poziomie 1 zgodnie ze STANAG 4569 Annex A. W tylnej części nadwozia można zamontować kontener, platformę lub skrzynię ładunkową. Podłogę opancerzono, dzięki czemu ma ona odporność przeciwminową 1 według norm STANAG 4569 Annex B. Wirus SOF może być transportowany drogą lądową (koleją), morską, a zwłaszcza powietrzną, w tym na zawiesiu pod śmigłowcem.
Pojazd może być opcjonalnie wyposażony systemy mocowania uzbrojenia różnych typów. Na dachu można umieścić obrotnicę z karabinem maszynowym kalibru 5,56, 7,62 lub 12,7 milimetra albo granatnikiem automatycznym kalibru 40 milimetrów. W kabinie lub przy drzwiach można zainstalować mocowanie do przewożenia broni osobistej załogi i uchwyt dla karabinu kalibru 5,56 lub 7,62 milimetra dla dowódcy. Pojazd można wyposażyć w optoelektroniczne systemy do obserwacji i detekcji celów, na przykład system MOST Safran.
Wirusowi podczas MSPO towarzyszyły dwa pojazdy Dino: w wersji opancerzonej LTMPAV Dino 519 i bez opancerzenia LTMPV Dino 319. O nich szerzej pisaliśmy w ubiegłym roku.
W przeciwieństwie do nich po raz pierwszy zaprezentowano na kieleckim salonie łódź desantową ALUCORIA LPA 2.3×6. Kadłub łodzi jest trzywarstwowy: składa się pianki szkutniczej pomiędzy dwiema warstwami blachy aluminiowej. Ma zdolność do samouszczelniania się po przestrzeleniu i pokryta jest powłoką ochronną Line-X. Istnieje możliwość montażu dodatkowych ceramiczno-kompozytowych osłon balistycznych.
Według producenta konstrukcja dna tak zwanego typu cathedral w kształcie trzech liter V (dwóch skrajnych jako stromych i środkowej – szerszej) ma powodować, że łódź zdolna jest do poruszania się na wodzie o głębokości jedynie 40 centymetrów. Sprawia to, że kumuluje dobre cechy łodzi płaskodennych i tych, które mają dno w kształcie litery V. Te ostatnie są bardziej stabilne na wodzie i łatwiejsza w sterowaniu. Dno ALUCORII LPA 2.3×6 pozwala również na zatrzymanie łodzi od prędkości maksymalnej do zera na odcinku kilku metrów.
Na pokładzie może zmieścić się dziesięć osób. Ładowność określono na 1000 kilogramów, zaś konstrukcja szerokiej rampy umożliwia przewożenie quada. Łódź otrzymała ramę do montażu oświetlenia, radiolokatora i anten. Może być również uzbrojona w broń małokalibrową.
Producent zapewnia, że ALUCORIA może operować na rzekach, jeziorach i innych płytkich akwenach. W związku z powyższym oprócz żołnierzy oferowana jest innym służbom, w tym Policji, Państwowej Straży Pożarnej i Straży Granicznej.
Zobacz też: Gerlach na MSPO. Czeski Hummer debiutuje w Polsce