Tegoroczny MSPO różnił się od poprzednich edycji. Przede wszystkim zrezygnowano z państwa wiodącego, a wiec jednego kraju mającego najszerszą reprezentację. Tym razem formułę oparto na idei gościa specjalnego i przyznano ten status Ukrainie. Na zakończenie przygody Konfliktów z tegorocznym MSPO przyjrzymy się sprzętowi, który przyjechał do nas zza wschodniej granicy. W Kielcach pojawiło się jedenaście ukraińskich przedsiębiorstw z różnorakim sprzętem, od drobnego wyposażenia indywidualnego żołnierzy po bezzałogowe statki powietrzne czy załogowe i bezzałogowe pojazdy lądowe. Na targach pokazano wiele konstrukcji, które już wykorzystano w czasie wojny z Rosją.

Solidnie zaprezentowało się przedsiębiorstwo państwowe Ukrspecsystems, które bardzo poważnie traktuje projektowanie i produkcję bezzałogowych statków powietrznych. Na wystawę do Kielc zabrało między innymi drony Szark i PD-2. Ten pierwszy to maszyna rozpoznawcza. Ma masę około 12 kilogramów i rozpiętość 3,4 metra. Może wzbić się na 3 tysiące metrów i latać z prędkością 140 kilometrów na godzinę, ale standardowa wysokość lotu to nie więcej niż tysiąc metrów, a prędkość przelotowa to 80 kilometrów na godzinę. Długotrwałość lotu wynosi 240 minut. Może być stosowany do zadań policyjnych, ochrony granic czy zwiadowczych.

Na stoisku Narodowego Stowarzyszenia Ukraińskiego Przemysłu Obronnego pojawił się rozpoznawczo-uderzeniowy PD-2 – dron o rozpiętości 5 metrów i zdolności do przenoszenia 11 kilogramów ładunku. Może spędzić w powietrzu 8 godzin i oddalić się od operatora o 180 kilometrów, a pułap praktyczny to 4500 metrów. Podobnie jak Szark może latać z maksymalną prędkością 140 kilometrów na godzinę. Do zadań bojowych może przenosić kilkukilogramowe bomby.

PD-2 (na dole) i Mini Szark (z prawej).
(Andrzej Pawłowski)

Na polach bitewnych Ukrainy ważną rolę odgrywa amunicja krążąca, więc i jej nie mogło zabraknąć na stoiskach. Dobrym przykładem jest ST-35 Silent Thunder o masie 9,5 kilograma, z czego 3,5 kilograma przypada na głowicę bojową. Może krążyć w poszukiwaniu wartościowego celu przez godzinę w odległości do 30 kilometrów. Amunicję krążącą tego typu pokazano w ramach zespołu zadaniowego wraz z wielowirnikowcem Multicopter SR-1200. Zadaniem tego ostatniego jest dostarczanie operatowi amunicji krążącej koordynat celów albo wyniesienie ST-35 na wysokość kilkuset metrów.

Kijowskie przedsiębiorstwo NPP Anton Awia przywiozło dwa modele drona Furia. Pierwszy to A1-SM, charakteryzujący się masą 5,5 kilograma i długotrwałością lotu 180 minut. Drugi to A2-S o masie wahającej się od 15 do 19 kilogramów i długotrwałości lotu 240 minut.

Drony dronami, ale warto było też zwrócić uwagę na to, co Ukraińcy mają do zaoferowania poza halami wystawienniczymi. Na stanowisku przedsiębiorstwa projektowo-produkcyjnego Ukrarmor zaprezentowano dwie konstrukcje, które są efektem doświadczeń zdobytych przez ukraińskie wojsko i przemysł podczas wojny z Rosją.

Pojazd opancerzony Warta 2.
(Andrzej Pawłowski)

Pojazd opancerzony Warta 2 zbudowano na tureckim czterokołowym podwoziu BASE. Osiąga dopuszczalną masę całkowitą 14 ton. Napędzany jest za pomocą silnika Cummins ISB 6.7 o mocy 360 koni mechanicznych, który w power-packu sprzężono z automatyczną skrzynią biegów Allison 3200SP. Dzięki temu pojazd może rozpędzić się do 110 kilometrów na godzinę. Ochrona przeciwminowa i balistyczna kształtuje się na poziomie STANAG 3a/3b. Dzięki prześwitowi wynoszącemu 400 milimetrów pojazd ma wykazywać dużą zdolność operacyjną w zróżnicowanych i wymagających warunkach.

Na stropie zamontowano stanowisko strzeleckie składające się z armaty automatycznej kalibru 30 milimetrów i karabinu maszynowego kalibru 7,62 milimetra. Uzbrojenie pozwala prowadzić ogień dookolnie w azymucie i w zakresie od -10 do 60 stopni w elewacji. System kierowania ogniem zawiera czujniki optoelektroniczne, termowizję i dalmierz laserowy. Z kolei system świadomości sytuacyjnej ICoMWare zapewnia stałe wsparcie dla dowódców poprzez nadsyłanie wiadomości z pola bitwy. Poprzez ten pakiet oprogramowania Warta 2 może współpracować z bezzałogowymi statkami latającymi odgrywającymi rolę zwiadowczą w promieniu 30 kilometrów.

Jednocześnie Warta wyposażona została w ochronę przeciwko dronom poprzez ich elektroniczne zagłuszanie. Dzięki niezależnemu zawieszeniu i systemowi CTIS pojazd wykazuje dobrą manewrowość i zdolności pokonywania przeszkód.

Bezzałogowy pojazd robotyczny Protektor.
(Andrzej Pawłowski)

Drugą propozycją dla wojsk lądowych była bezzałogowa naziemna platforma robotyczna Protektor o ładowności do 4 tysięcy kilogramów. Napędzana jest silnikiem o mocy 190 koni mechanicznych, pozwalającym na osiągnięcie prędkości 60 kilometrów na godzinę. Protektor również zintegrowany jest z systemem świadomości sytuacyjnej ICoMWare. Według materiałów prasowych operator ma kontrolę nad pojazdem z odległości maksimum 15 kilometrów, ale zależnie od ukształtowania terenu i stopnia jego zurbanizowania odległość ta może się skurczyć do 10 kilometrów. Ochrona balistyczna kształtuje się na poziomie 1 według NATO-wskiej normy STANAG 4569.

Protektor może być stosowany jako pojazd rozpoznawczy, gdyż w przestrzeni ładunkowej na maszcie można zainstalować sprzęt optoelektroniczny czy stację radiolokacyjną. Innym przeznaczeniem może być platforma do startu dronów z niebezpiecznych lokalizacji. Ze względu na dużą przestrzeń ładunkową bezzałogowiec też dobrze nadaje się do ewakuacji rannych oraz transport ładunków i amunicji. Może również zostać skonfigurowany jako robot bojowy, zdolny do walki z wrogimi pojazdami opancerzonymi.

Bezzałogowy system powietrzny.
(Andrzej Pawłowski)

Obok tych dwóch pojazdów znalazł się bezzałogowiec pionowego startu i lądowania Jupiter Hunter-1L, który może przelecieć 350 kilometrów (z ładunkiem 20 kilogramów – 250 kilometrów) i spędzić w powietrzu nawet 240 minut. Ten UCAV może zrzucać bomby z wysokości 300 metrów ze wskaźnikiem CEP równym dwa metry.

Ukraiński udział w MSPO to nie tylko statyczne pokazy sprzęty wojskowego. Drugiego dnia targów odbyło się Ukraińsko-polskie forum przemysłu obronnego. Jego pomysłodawcą i jednocześnie wykonawcą był tamtejszy rząd. Targi stały się też szansą na przeprowadzenie bilateralnych rozmów polskich i ukraińskich przedsiębiorstw. Co z nich wyniknie, dowiemy się zapewne w nieodległej przyszłości.

Andrzej Pawłowski, Konflikty.pl