Ostatnie miesiące przyniosły Rwandzie ogromne straty wizerunkowe. Bezdyskusyjne zaangażowanie Kigali w Demokratycznej Republice Konga zburzyło misternie budowany obraz nowoczesnego państwa, które stawia na współpracę i dowodzi, jak można odbudować kraj po ludobójstwie. Niemal uniwersalne potępienie działań związanych z wojną w okolicach jeziora Kiwu nie zmieniły faktu, że Rwanda dysponuje nowoczesnymi, dobrze wyszkolonymi siłami zbrojnymi. Wiele krajów chętnie przymknie oczy na współpracę Kigali z kongijskimi rebeliantami, jeśli skłoni to prezydenta Paula Kagamego do udzielenia wsparcia zbrojnego.
Tymczasem Mozambik znajduje się w bardzo trudnej sytuacji. Wydawało się, że połączone siły wojska, oddziałów Wspólnoty Rozwoju Afryki Południowej (SADC), lokalnych grup samoobrony, najemników i Rwandyjczyków zdusiły niepokoje w prowincji Cabo Delgado w północnym Mozambiku. Wszyscy ogłosili sukces: ekstremiści zostali rozbici, region może wkroczyć w okres odbudowy i powrotu uchodźców wewnętrznych.
Niestety od czerwca 2025 roku pojawiały się doniesienia o konfliktach w prowincji. Moulana Mussagy A. Rahman z Mozambickiej Rady Islamskiej potwierdził, że organizacja była świadoma, iż w lokalnych społecznościach nie dzieje się dobrze. Za powody napięć uznawano jednak spory dotyczące prawa do ziemi, a nie odradzającą się rebelię.
Families continue to arrive in Megaruma as transit centers empty out in Chiure.
Recently, 800 families arrived on foot — bringing the total to 2,106 families in this site alone.
Needs for shelter, food, and protection remain urgent.#CaboDelgado pic.twitter.com/7w1Mn5EwFU
— UNHCR Mozambique (@UNHCRMozambique) September 9, 2025
Z perspektywy czasu można stwierdzić, że wiele wczesnych znaków zwyczajnie zignorowano. Napływ dużej liczby ludzi postrzegano jako masowe powroty. Nie zwrócono uwagi na grupy uzbrojonych mężczyzn. Widziano w nich prawdopodobnie odradzającą się przestępczość zorganizowaną, a nie bojowników. Gangi i organizacje przemytnicze trwale wrosły w lokalny krajobraz. Cabo Delgado przez lata pozostawało centrum przemytu kamieni szlachetnych, egzotycznego drewna i narkotyków. Przyjmowano, że tymczasowe zakłócenie „normalnej pracy” przez starcia między rządem a ekstremistami nie oznacza, iż przestępcy przenieśli się gdzie indziej lub zmienili fach. Teraz jednak wiadomo, że nie były to gangi, lecz ekstremiści gotowi do dalszej walki.
Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 2000 złotych miesięcznie.
Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.
Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożecie nas finansowo, obiecujemy, że Wasze pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.
Ostatnia seria ataków doprowadziła do kolejnej fali migracji. Według danych ONZ w samym okresie 20–28 lipca prawie 47 tysięcy osób musiało opuścić domy. Kryzys najmocniej dotknął Chiúre Velho, Ocua i Mazeze. Charakterystyczne dla sytuacji w Mozambiku jest, że około połowy uchodźców wewnętrznych stanowią dzieci odseparowane od opiekunów. Tożsamości wielu z nich nie udało się ustalić. Wojna w Cabo Delgado nie przyciąga uwagi społeczności międzynarodowej, dlatego wszystkie działania napotykają na ogromne problemy finansowe. Plan Reagowania Humanitarnego Mozambiku 2025 może liczyć jedynie na 19% wymaganego budżetu. Ograniczyło to realne możliwości pomocy o 70%. Szacuje się, że wsparcie może docierać jedynie do 317 tysięcy spośród 1,1 miliona potrzebujących.
Rząd w Maputo potrzebuje więc pilnego wsparcia. Nie mogąc czekać na, z natury działające bardzo powoli, organizacji międzynarodowe, zwrócił się do kraju, który już wcześniej dał się poznać jako działająca skutecznie i szybko siła stabilizacyjna – Rwandy.
Stałe bazy w Mozambiku?
27 sierpnia prezydent Daniel Chapo odwiedził Kigali. Cel był oczywisty. Chapo i Kagame rozmawiali o zacieśnieniu współpracy, szczególnie w zakresie wojskowym. Przy okazji gość odwiedził rwandyjskie przedsiębiorstwa. Nie pierwszy raz Kagame niemal wprost sugeruje, że wsparcie z jego strony ma cenę. Udział w operacjach zbrojnych będzie oznaczał szereg porozumień gospodarczych ułatwiających krajowym przedsiębiorcom ekspansję.
Na razie wymiana handlowa pozostaje skromna i skoncentrowana jest na kilku sektorach, przede wszystkim sprzętu budowlanego i baterii. W 2023 roku wartość towarów eksportowanych z Kigali szacowana była na 186 tysięcy dolarów i rośnie o niecałe 2% rocznie. Rwanda ma nadzieję, że wraz z odbudową Cabo Delgado uda się zabezpieczyć intratne kontrakty. Głównym tematem pozostawała jednak współpraca w zakresie bezpieczeństwa.
#MOZAMBIQUE #Rwanda | This September 13, 2025, a new Rwandan contingent began its deployment in the Province of #CaboDelgado. The Rwandans are deployed as part of the fight against terrorism pic.twitter.com/ix4qIobw6A
— intelligency (@Intelligency225) September 14, 2025
Niemal przy każdej okazji Chapo podkreślał, jak bardzo jego kraj wdzięczy jest Rwandzie za dotychczasową pomoc w walce z bojownikami. Nie ukrywał jednak, iż liczy na więcej i zdaje się, że udało mu się to osiągnąć. Ogłoszone 29 sierpnia porozumienie otwierało drogę do założenia przez Rwandę stałych baz wojskowych w Mozambiku. Byłby to ogromny krok dla Kigali w kierunku umocnienia swojej pozycji wschodnioafrykańskiego mocarstwa regionalnego. Dla Mozambiku oznaczałby zdobycie trwałego poparcia ze strony sojusznika, który już raz okazał się wartościowy.
Rwandyjczycy pozostali na polu walki nawet, gdy siły SADC wycofały się z kraju. Z powodu niezabezpieczenia wystarczających funduszy operacja SADC zakończyła się przedwcześnie, mimo że wiązano z nią ogromne nadzieje. Między innymi Botswana, RPA, Lesotho i Tanzania wysłały kontyngenty, a Zimbabwe i Angola przysłały instruktorów mających wesprzeć misje szkoleniowe. Tak szerokie poparcie miało zapewnić stabilność polityczną i zapobiec uzależnieniu się od jednego uczestnika. Stanowiło również ważny sygnał panafrykańskiej jedności wobec zagrożenia mogącego w perspektywie objąć cały region.
SOFA Maputo–Kigali: finally some transparency
Good news: the Status of Forces Agreement (SOFA) between Mozambique and Rwanda finally puts a clear legal frame around the Rwandan military presence in #CaboDelgado. It’s a course correction—and a signal that Daniel Chapo wants to… pic.twitter.com/moNucoL6jt
— Prof. Adriano Nuvunga (@adriano_nuvunga) August 29, 2025
Operacja na dłuższą metę okazała się dość bladym zwycięstwem. Wycofanie misji pozostawiło w Maputo niesmak i poczucie rozczarowania. Rwanda ostatecznie również poważnie zredukowała swoją obecność, zostawiła jednak nieduże siły i nadal angażowała żołnierzy w operacje patrolowe. Rwandyjczycy zabezpieczali też kluczowe przedsięwzięcia komercyjne, jednak nie wystarczyło to, aby zapobiec ponownemu rozpoczęciu ataków. Mimo to spodziewany powrót Rwandy na szerszą skalę już przynosi konkretne rezultaty: francuski koncern paliwowy Total Energies zapowiedział wznowienie działalności w Cabo Delgado.
Powrót gazowego giganta
W czerwcu podczas wizyty w Tokio mozambicki minister zasobów mineralnych i energii Estêvão Pale zapewniał, że jego kraj spełnił ogromną większość wymagań i jest gotowy na wznowienie inwestycji w Cabo Delgado. Z ostrożnym optymizmem wypowiadał się wówczas również prezes Total Energies Patrick Pouyanné, sugerując, że koncern może wrócić do Mozambiku jeszcze latem 2025 roku. Dzieje inwestycji są bardzo burzliwe i stanowią historię wojny w Cabo Delgado w pigułce.
O Presidente da República quer que o projecto de gás natural liderado pela Total, na Bacia do Rovuma, retome rapidamente.#DanielChapo #CaboDelgado #Mocambique #StvNotícias #GrupoSoico
Veja mais Notícias em https://t.co/3GxkwFtECZ pic.twitter.com/pynEdfEwiv— stvnoticias (@stvnoticias_mz) August 22, 2025
Władze w Maputo wiązały ogromne nadzieje z powstającym zakładem przetwarzania gazu w prowincji Cabo Delgado, miał on być poważnym wzmocnieniem mozambickiej gospodarki. Inwestycja zaczęła nabierać tempa w 2019 roku, gdy Total wykupił udziały Anadarko Petroleum Corp. Wówczas zakończono już prace nad niewielkim lotniskiem i kwaterami dla pracowników. Warta 20 miliardów dolarów inwestycja miała być w stanie dostarczyć do 2024 roku około 13 milionów ton gazu rocznie.
W styczniu 2021 roku koncern ewakuował część pracowników z obozu w Afundze po ataku bojowników. Zagrożenie objęło wówczas również miasto Quitunda, budowane dla osób wysiedlonych w związku z inwestycją. Było to ogromnym zaskoczeniem, ponieważ znajduje się ono w bezpośrednim sąsiedztwie zakładu. Ostateczny cios padł w kwietniu, gdy Total ogłosił zawieszenie prac nad budową zakładu. Decyzja związana była z rosnącym zagrożeniem ze strony działających w regionie grup terrorystycznych.
A população de Palma denuncia injustiças, quebras de acordos e tentativa de isolamento da península de Afungi e pedem um encontro com o Presidente da República e os accionistas da Total Energies.#Mocambique #StvNotícias #GrupoSoico
Veja mais Notícias em https://t.co/3GxkwFucsx pic.twitter.com/j2KnmhuTsD— stvnoticias (@stvnoticias_mz) August 25, 2025
Mozambik z sojusznikami pokazał, że jest w stanie zdusić rebelię, jeśli tylko będzie dysponował odpowiednimi funduszami. Osiągnięcie porozumienia z Rwandą prawdopodobnie miało niemały wpływ na zarząd koncernu. Kigali postrzegane jest jako siła stabilizacyjna. Nawet jeśli nie będzie w stanie trwale rozbić bojowników, przynajmniej zapewni dostateczny poziom bezpieczeństwa, aby możliwe było wznowienie prac. Wielki powrót planowany jest na 19 września. Czas pokaże, czy zaangażowana w DRK Rwanda będzie w stanie stanąć na wysokości zadania. Paul Kagame ma ogromne ambicje, jednak otwarte pozostaje pytanie, czy w obecnym układzie sił nie próbuje złapać zbyt wielu srok za ogon.