13 czerwca meksykański generał brygady José Guillermo Lira został uprowadzony przez niezidentyfikowanych napastników w okolicach miasta Tepexco w stanie Puebla w południowo-wschodniej części kraju. Prawdopodobnie został pojmany przez lokalny gang specjalizujący się w wymuszaniu okupów. Generała wypuszczono dwa dni później.

Lira przetrzymywany był gdzieś w centralnym Meksyku. Niedługo po zgłoszeniu zaginięcia z rodziną skontaktowali się porywacze, którzy zażądali okupu w wysokości 5 milionów peso (około miliona złotych). Nieoficjalnie wiadomo, że bliscy uprowadzonego zapłacili część sumy. Władze utrzymują, że w zdarzenie nie był zaangażowany żaden z karteli narkotykowych.

Na twarzy generała widać ślady pobicia, jednak nie odniósł trwałego uszczerbku na zdrowiu. Przewieziono go do biura prokuratora generalnego, gdzie spotkał się z rodziną. Porwanie nastąpiło dzień po tym, gdy na konferencji prasowej gubernator Puebli Miguel Barbosa ogłosił, że na terytorium stanu nie działają żadne kartele.

Lokalne gangi często utrzymują, że są komórkami cieszącego się ogromnymi wpływami kartelu Jalisco Nueva Generación. Grupa uznawana jest za jedną z najbrutalniejszych w Meksyku, dlatego powiązania z jej przedstawicielami mogą odstraszać śmiałków chcących rzucić wyzwanie miejscowemu półświatkowi. Związki gangów z Puebli z potężnym kartelem nie zostały jednak nigdy potwierdzone.

Zobacz też: Kartele narkotykowe zdobywają kontrolę nad rynkami Afryki Zachodniej

(elfinanciero.com.mx, proceso.com.mx)

Tomas Castelazo, www.tomascastelazo.com / Wikimedia Commons / CC BY-SA 3.0