Egipskie wojsko przeprowadziło manewry pod kryptonimem „Hasm 2020” w Zachodnim Okręgu Wojskowym przy granicy z Libią. W ćwiczeniach wzięły udział wszystkie rodzaje sił zbrojnych i jednostki sił specjalnych. W trakcie manewrów obecni byli wyżsi oficerowie egipskiej armii, w tym szef sztabu, generał porucznik Muhammad Farid, i minister obrony narodowej, generał pułkownik Muhammad Zaki. Ten ostatni jest obecny przy zachodniej granicy od około miesiąca.
Aktywność w tej części kraju jest spowodowana niepokojem co do sytuacji w Libii i rosnącego zaangażowania Turcji. Scenariusz ćwiczeń „Hasm 2020” zakładał między innymi wyeliminowanie grup najemników, w tym zniszczenie ich punktów dowodzenia, miejsc zbiórek i sprzętu. W działaniach uczestniczyły siły powietrzne, w tym samoloty wielozadaniowe i śmigłowce. Sprawdzano też możliwości przeprowadzenia desantu spadochroniarzy (notabene Zaki służył właśnie w siłach powietrznodesantowych) i jednostek specjalnych w celu neutralizacji i przejmowania wyznaczonych celów w strefie przeciwnika.
Tak szerokie spektrum działań eksperci wiążą z niedawnym słowami prezydenta Egiptu Abd al-Fattaha as-Sisiego o gotowości tamtejszych sił zbrojnych do interwencji w Libii w przypadku, gdyby GNA zdecydowała się na dalszą ofensywę w kierunku miasta Syrta i bazy wojskowej Al-Dżufra. Ćwiczenia mają być jasnym sygnałem dla strony tureckiej, że Kair jest gotowy na każdą ewentualność w przypadku zagrożenia dla bezpieczeństwa swoich granic i żywotnych interesów.
#المتحدث_العسكرى : الجيش المصرى يحمى ولا يهدد ( المناورة حسم 2020 ) … pic.twitter.com/1GdZFYVS1k
— المتحدث العسكري (@EgyArmySpox) July 11, 2020
Manewry „Hasm 2020” zbiegły się z ogłoszeniem przez Turcję zamiaru przeprowadzenia ćwiczeń morskich na Morzu Śródziemnym, w pobliżu Libii. Manewry pod kryptonimem „Naftex” mają wedle mediów tureckich rozpocząć się wkrótce, a udział w nich ma wziąć osiem okrętów i siedemnaście samolotów. Strona egipska podkreśla, że jej ćwiczenia zaplanowano dużo wcześniej i nie należy uważać ich za reakcje na działania Turcji.
W ostatnich latach egipskie siły zbrojne przechodzą znaczną modernizację i dywersyfikację dostawców uzbrojenia. Nastąpiła też zmiana doktryny. Wcześniej uważano, że kierunek północno-wschodni stanowi główne źródło zagrożenia dla bezpieczeństwa kraju. Dziś egipskie wojsko przesuwa ciężar działań na kierunek zachodni w pobliżu granicy z Libią. Powoduje to konieczność wzmocnienia tamtejszej infrastruktury.
W 2017 roku otwarto największą bazę na Bliskim Wschodzie, położoną na zachód od Aleksandrii w miejscowości Al-Hamam w prowincji Matruh. Wcześniej otwarto także położoną dziewięćdziesiąt pięć kilometrów od granicy z Libią bazę lotniczą Sidi Barrani. Dzięki temu egipskie siły zbrojne zwiększyły możliwości swoich działań na kierunku zachodnim.
Zobacz: Iran zbudował atrapę amerykańskiego lotniskowca
(arabnews.com, thearabweekly.com)