Oznaczenie LX(R) odchodzi do lamusa. Nowe amerykańskie okręty desantowe będą określane jako typ San Antonio Flight II. Taką informację podał na zakończonym właśnie w National Harbor w stanie Maryland sympozjum Sea Air Space 2018 szef programu okrętów klasy LPD, komandor Brian Metcalf.

US Navy docelowo ma posiadać trzynaście jednostek typu San Antonio z pierwotnej serii, która od teraz określana będzie jako Flight I, i trzynaście nowych Flight II. Budowę pierwszej z nich, oznaczonej LPD 30, zaplanowano na bieżący rok budżetowy. Stępka pod kolejną ma być położona w 2020 roku.

Ponieważ na lata fiskalne 2019 i 2021 nie przewidziano budowy żadnego okrętu tej klasy, podobnie jak w przypadku lotniskowców typu Gerald R. Ford rozważany jest łączny zakup materiałów i podzespołów do budowy kilku jednostek. Miałoby to z jednej strony przynieść oszczędności dla budżetu, z drugiej zapewnić pracę stoczni dostawcy, spółki Huntington Ingalls Industries, także w martwym okresie.

Amerykańska marynarka praktykuje kilka sposobów na oznaczanie jednostek różniących się konstrukcją lub wyposażeniem. Pododmiany krążowników typu Ticonderoga określane są jako Baseline z cyframi od 0 do 4, a w lotniskowcach typu Nimitz wyróżniane są podtypy Theodore Roosevelt i Ronald Reagan. Podział okrętów desantowych przypominał będzie zaś system stosowany dla niszczycieli typu Arleigh Burke.

Jak mówi komandor Metcalf, nowa seria okrętów będzie na tyle podobna do San Antonio Flight I, że umożliwi jednolite szkolenie i rotację załóg. A jednocześnie funkcjonowały będą na niej całkiem nowe rozwiązania, takie jak radar znany pod marketingową nazwą EASR, określany już obecnie jako AN/SPS-48G.

Zobacz też: USMC chce starszych żołnierzy i… okrętów podwodnych

(usni.org; na il. tytułowej artystyczna wizja LPD 29, ostatniej jednostki typu San Antonio Flight I)

Huntington Ingalls Industries