Na amerykańskim Rice University odczytano list, który rzymski legionista wysłał do swojej rodziny w II wieku naszej ery.

Autorem listu był urodzony w Egipcie Aureliusz Polion, służący w Legionie II Adiutrix, który stacjonował w Panonii. Adresatami byli matka Aureliusza (sprzedawczyni chleba) oraz jego brat i siostra. Legionista pisze, że codziennie modli się o zdrowie bliskich, po czym dopytuje się, dlaczego mimo wysłania już sześciu listów ciągle nie doczekał się odpowiedzi i czy jest jeszcze uważany za członka rodziny. Deklaruje także, iż będzie prosił dowódcę o możliwość przyjazdu do domu, chociaż prawdopodobieństwo pozwolenia jest bliskie zera.

Napisany głównie po grecku list znaleziono w egipskim mieście Tebtunis już ponad sto lat temu, jednak przez cały ten czas nikt nie wykazał nim zainteresowania. Dopiero niedawno Grant Adamsom, doktorant na Rice University, przystąpił do odczytywania przywiezionych wtedy dokumentów. Naukowiec zauważa, że mimo upływu ponad 1800 lat list jest bardzo współczesny: młody człowiek zaciąga się do armii, zapewne w nadziei na lepsze życie i wbrew rodzinie, po czym – ku swojemu zaskoczeniu – zostaje wysłany na drugi koniec świata, gdzie zaczyna tęsknić za domem.

(livescience.com)