Niemiecki rząd potwierdził zainteresowanie Kataru kupnem czołgów podstawowych Leopard 2. Przy tej okazji Berlin poszukuje furtki ułatwiającej „kontrowersyjne” transakcje zbrojeniowe.

Katar oficjalnie jest zainteresowany kupnem 200 Leopardów za około 2 miliardy euro. Jest to już drugie podejście szejkanatu do zakupu niemieckich czołgów, trzy lata temu bezskutecznie ubiegał się o 32 wozy. Zarówno teraz, jaki wtedy ewentualna transakcja wywołuje ostry sprzeciw ze strony lewicy i obrońców praw człowieka. Przeciwnicy transakcji generalnie są przeciwni jakiemukolwiek eksportowi niemieckiego uzbrojenia, zwłaszcza do krajów Zatoki Perskiej.

Jak podaje tygodnik Der Spiegel niemiecki rząd poszukuje możliwości ułatwienia przeprowadzania „kontrowersyjnych” transakcji. Berlin planuje przedstawić NATO specjalną listę państw trzecich, którym można sprzedawać broń ze względów strategicznych. Takie posunięcie miałoby skrócić oraz ułatwić wewnątrzkrajową procedurę parlamentarną konieczną dla uzyskania zgody na zawarcie transakcji. Pierwsza próba przeprowadzona w maju zakończyła się niepowodzeniem, jednak Berlin nie zamierza składać broni.

Oprócz Kataru kupnem Leopardów 2 stale zainteresowane są: Arabia Saudyjska (600 egzemplarzy), a także Indonezja (100 wozów). Również te transakcje wzbudzają w Niemczech kontrowersje.

(welt.de)