Większość floty myśliwców wielozadaniowych F-35A Lightning II należących do US Air Force została 29 lipca uziemiona z powodu wykrycia wad fabrycznych w fotelach wyrzucanych Martin-Baker Mk16 – US16E. Również w ubiegłym tygodniu wstrzymano loty 203 samolotów szklono treningowych T-38 talon i siedemdziesięciu sześciu T-6 Texan II. Co więcej, poinformowano o akcji serwisowej foteli zainstalowanych w samolotach F/A-18B/C/D Hornet, F/A-18E/F Super Hornet, EA-18G Growler, T-45 Goshawk i F-5 Tiger II należących do marynarki wojennej. We wszystkich tych samolotach są używane fotele Martin-Baker Mk16 różnych wersji.
Według informacji uzyskanych przez Air Force Times usterkę w jednym fotelu F-35 wykryto już w kwietniu, ale dowództwo powstrzymało się przed gwałtownymi decyzjami do czasu uzyskania bardziej konkretnych informacji. Dochodzenie wykazało, że nie była to odosobniona usterka, ale wada fabryczna, która może dotyczyć całej serii produkcyjnej foteli. Sprawę potwierdził rzecznik prasowy firmy Martin-Baker.
—REKLAMA—
– W czasie rutynowej inspekcji prowadzonej w bazie Hill odkryto usterkę w pironaboju mechanizmu strzałowego w fotelu F-35 – powiedział Steve Roberts. – Szybko odkryliśmy błąd na linii produkcyjnej, który już został wyeliminowany.
Pironabój mechanizmu strzałowego to element konstrukcji fotela wyrzucanego odpowiedzialny za katapultowanie go wraz z pilotem z kabiny samolotu. W przypadku uszkodzonego fotela z bazy Hill pironabój był luźny i brakowało w nim proszku magnezowego używanego do wywołania zapłonu silnika rakietowego wystrzeliwującego fotel poza samolot. Brak proszku spowodował utratę masy całego pironaboju, co w czasie przeglądu zwróciło uwagę mechanika obsługującego F-35.
Po wykryciu pierwszej usterki siły powietrze skontrolowały zaczęły kontrolę 2700 pironabojów w fotelach przeznaczonych dla F-35 i odkryły trzy uszkodzone elementy. Liczba skontrolowanych pironabojów jest znacznie większa od liczby F-35 będących w uzbrojeniu USAF-u, ponieważ każdy fotel ma kilka sztuk tych urządzeń na wypadek, gdyby któryś nie zadziałał.
Martin-Baker poinformował, że problem dotyczy jedynie konkretnej serii produkcyjnej pironabojów przeznaczonych dla foteli stosowanych w F-35, ale nie ujawnił, o jaką liczbę wadliwych fotel chodzi. Po wykryciu przyczyny wady fabrycznej przez producenta F-35 Joint Program Office wydał zalecenie techniczne nakazujące sprawdzenie pironabojów we wszystkich fotelach w F-35 w ciągu dziewięćdziesięciu dni, licząc od 19 lipca. Uziemienie F-35 wprowadzone 29 lipca pozwoli na zwiększenie tempa inspekcji. Po pozytywnej weryfikacji każdy samolot może wrócić do latania.
Chociaż według informacji producenta problem występuje jedynie w fotelach F-35A, także marynarka wojenna i piechota morska wykorzystujące modele F-35B i F-35C na wszelki wypadek wstrzymały na pewien czas loty swoich myśliwców w celu wykonania takich samych inspekcji. Loty wznowiono już 26 lipca.
– F-35C należące do marynarki wojennej i piechoty morskiej nie zostały dotknięte problemami związanymi z potencjalnie niesprawnymi pironabojami – ogłosił rzecznik prasowy lotnictwa US Navy, komandor porucznik Zachary Harrell. F-35C nie zostały uziemione. Ustalono, że jedynie niewielka liczba pironabojów może być wadliwa, i te zostały natychmiast wymienione, a samoloty powróciły do służby liniowej.
Piechota morska przeprowadziła kontrolę swoich foteli wyrzucanych jeszcze przed publikacją takiego zalecenia przez F-35 Joint Program Office. Fotele w F-35B/C należących do piechoty morskiej są teraz poddawane dodatkowym przeglądom jedynie przed każdym lotem. Cała flota tych maszyn nie została uziemiona.
30 lipca wstrzymanie lotów treningowych na F-35I ogłosił Izrael. W ciągu kilku dni ma zostać przeprowadzona inspekcja we wszystkich samolotach w tempie dwóch maszyn dziennie. Wstrzymano tylko loty szkolne, w razie potrzeby operacyjnej samoloty mogą zostać wysłane do realizacji zadań bojowych. W tej chwili izraelskie siły powietrzne wykorzystują trzydzieści trzy F-35I.
Również na wszelki wypadek czasowo wstrzymano loty innych typów samolotów z zainstalowanymi fotelami Martin-Baker Mk14 i Mk16 różnych wersji. Z powodu tajemnicy operacyjnej nie ujawniono dokładnych liczb uziemionych samolotów. Szczególnie dużo zamieszania wprowadza zawieszenie lotów prawie 300 szkolno-treningowych T-6 i T-38. W tej chwili trudno jeszcze ocenić, jaki wpływ na proces szkolenia pilotów będzie miało – nie wiadomo jak długie – wstrzymanie lotów 40% floty T-38 i 15% floty T-6. Amerykańskie siły powietrzne od dawna zmagają się z niedoborem pilotów. W tej chwili jest około 1600 wakatów, głównie wśród pilotów myśliwskich. Air Education and Training Command wypuszcza rocznie około 1300 nowych pilotów.
– Naszym podstawowym obowiązkiem jest dbanie o bezpieczeństwo lotników, którzy muszą mieć zaufanie do sprzętu – powiedział dowódca 19. Armii Lotniczej, której podlega dowództwo szkolenia, generał dywizji Craig Wills. – Na wszelki wypadek podjęliśmy działania zapobiegawcze, żeby zapewnić bezpieczeństwo naszym załogom. Samoloty nie będą latały, dopóki nie uzyskamy całkowitej pewności, że ich systemy ratunkowe są w pełni sprawne. Nasi instruktorzy każdego dnia wykonują niezwykle ważne i wymagające zadania, więc musimy im zapewnić bezpieczne i niezawodne samoloty.
Kłopot z F-35 mogą mieć nie tylko Amerykanie. Myśliwce tego typu dostarczono już do kilkunastu odbiorców zagranicznych, z których jednak żaden nie ogłosił oficjalnie decyzji o wstrzymaniu lotów. Do tej pory wszystkim użytkownikom dostarczono ponad 800 samolotów tego typu we wszystkich wersjach. Ponad połowa z nich służy w amerykańskich siłach zbrojnych.
Chociaż przedstawiciel producenta foteli wyrzucanych zapewnia, że problem dotyczy jedynie F-35, wiadomo, że Brytyjczycy zdecydowali się wstrzymać wszystkie, poza niezbędnymi, loty Hawków T.1 należących do zespołu akrobacyjnego Red Arrows i myśliwców wielozadaniowych Typhoon. Te pierwsze są wyposażone w fotele Martin-Baker Mk10, a Typhoony w fotele Mk16A. Z kolei fotele Mk16 – US16LA, takie same jak w T-6, są stosowane również w południowokoreańskim KT-1 i tureckim Hürkuşu. Także francuskie Rafale’e są wyposażone w fotele Mk F16F. Nie słychać jednak, żeby producenci lub użytkownicy tych samolotów, poza Wielką Brytanią, podejmowali jakiekolwiek działania zapobiegawcze.
Fotele wyrzucane od pewnego czasu są jednym z obiektów zainteresowań amerykańskich polityków. Odkąd w wyniku wadliwego zadziałania fotela katapultowego w F-16C w 2020 roku zginął porucznik David Schmitz, siły powietrzne i marynarka wojenna muszą dwa razy do roku informować Kongres o statusie foteli będących w użytkowaniu, w tym o ich liczbie w każdej bazie i liczbie dopuszczonych do lotu.
F-35 już w przeszłości borykał się z problemami z fotelem wyrzucanym. W październiku 2015 roku wprowadzono zakaz lotów na tym samolocie dla pilotów ważących mniej niż sześćdziesiąt dwa kilogramy z obawy o możliwe uszkodzenia odcinka szyjnego kręgosłupa w czasie katapultowania. W maju 2017 roku do systemu ratunkowego wprowadzono odpowiednie zmiany, które pozwoliły na zniesienie tego limitu.
Zobacz też: Francja zamawia kolejne HK416