Szwedzki specjalistyczny okręt ratowniczy HMS Belos (A214) zlokalizował i podniósł z dna Zatoki Fińskiej kotwicę, którą powiązany z Rosją zbiornikowiec Eagle S (IMO: 9329760) przeciął kable łączące Finlandię z Estonią. W ten sposób śledczy zyskali możliwość zbadania kluczowego dowodu w sprawie, który może niepodważalnie obciążyć załogę aresztowanego statku. Dodatkowo państwa europejskie zdecydowały się na ochronę instalacji podmorskich w regionie Morza Bałtyckiego, inicjując nową operację połączonych sił ekspedycyjnych (Joint Expeditionary Force – JEF).
O odnalezieniu kotwicy poinformowały wczoraj fińska policja i szwedzka marynarka wojenna, która kilka dni temu oddelegowała Belosa do wsparcia śledczych. Kotwicę odnaleziono na trasie Eagle’a S. Za kotwicą wciąż był widoczny kilkudziesięciokilometrowy ślad od jej ciągnięcia po dnie.
Po aresztowaniu zbiornikowca służby poprosiły załogę o podniesienie kotwic, ale z wody wyciągnięto jedynie sam łańcuch kotwiczny. Pozycję „zgubionego” elementu ustalono w nocy z niedzieli na poniedziałek. Operacja wyciągnięcia z wody zakończyła się w poniedziałek o godzinie 17.00. Uprzednio służby przeskanowały dno i zebrały niezbędny materiał dowodowy. Szwedzki okręt wyruszył wczoraj w rejs powrotny do bazy macierzystej w Karlskronie.
Fińska agencja transportu (TRAFICOM) przeprowadziła również inspekcję państwa portu (port state control – PSC) na zatrzymanym statku. Zgodnie z prawem międzynarodowym państwo nadbrzeżne ma możliwość wejścia na pokład i dokonania inspekcji statku obcej bandery w porcie. Inspektorzy sprawdzają, czy jednostka, która zwinęła do portu, spełnia wszystkie międzynarodowe wymogi z zakresu bezpieczeństwa żeglugi, uprawnień załogi i stosowania się do obowiązujących norm. W zależności od państwa uprawnienia do przeprowadzania PSC mają konkretne instytucje publiczne. W Polsce kontrolę państwa portu przeprowadzają Urzędy Morskie.
Fiński sąd nakazał aresztowanie Eagle’a S w związku z prowadzoną sprawą. Z kolei inspektorzy TRAFICOM‑u po PSC zdecydowali się zatrzymać statek w porcie. Należy pamiętać, iż są to dwie osobne decyzje – odwołanie nakazu sądowego nie oznacza, że Eagle S będzie mógł wyruszyć w dalszą podróż. Inspektorzy stwierdzili na pokładzie jednostki łącznie trzydzieści dwa uchybienia. Trzy z nich były na tyle poważne, że doprowadziły do zatrzymania do czasu ich usunięcia. Dotyczyły one głównie wadliwego systemu przeciwpożarowego i nawigacyjnego oraz systemu wentylacji maszynowni.
W opublikowanym przez urząd oświadczeniu podkreślono, że armator nie zastosował się do zaleceń wynikających z poprzednich inspekcji w kontekście zarządzania bezpieczeństwem na pokładzie. Spośród mniej istotnych uchybień wymieniono między innymi problemy dotyczące pomieszczeń mieszkalnych dla załogi i oznaczenia korytarzy, wad w instalacji elektrycznej oraz ogólnie niskiej kultury technicznej w zakresie konserwacji.
Stwierdzono przy tym, że naprawa uchybień wymagać będzie wsparcia innego statku i potrwa „trochę czasu”. Nie wyklucza się, że na czas serwisu jednostka zostanie przeholowana w inne miejsce. Dopiero po naprawieniu usterek i zatwierdzeniu rezultatu przez inspektorów Eagle S będzie mógł wyruszyć w dalszą drogę, jeśli tylko sąd zwolni go z aresztu. Dodatkowym pocieszeniem jest też fakt naprawy dwóch uszkodzonych kabli telekomunikacyjnych. Na usunięcie usterki kabla energetycznego i jego ponowne przyłączenie do sieci trzeba jednak poczekać do połowy roku.
Europa bierze się do roboty
Państwa europejskie zdecydowały się na ochronę instalacji Morza Bałtyckiego, inicjując nową operację połączonych sił ekspedycyjnych. Zgodnie z komunikatem opublikowanym przez brytyjski resort obrony uruchomiono nowy system reagowania pod dowództwem Wielkiej Brytanii. Pozwala on śledzić potencjalne zagrożenia dla infrastruktury podmorskiej i monitorować rosyjską flotę szpiegowską. Ma to bezpośredni związek z ostatnią serią ataków na podmorską infrastrukturę Bałtyku.
JEF została zawiązana w 2014 roku jako połączona grupa zadaniowa na bazie zlikwidowanych brytyjskich połączonych sił szybkiego reagowania (Joint Rapid Reaction Force). Głównym przeznaczeniem grupy jest ochrona regionu przed zagrożeniami i odstraszanie potencjalnego przeciwnika. Składają się na nią wydzielone komponenty dziesięciu państw: Wielkiej Brytanii (dowodzącej JEF i będącej inicjatorem), Danii, Estonii, Finlandii, Holandii, Islandii, Litwy, Łotwy, Norwegii i Szwecji.
Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1700 złotych miesięcznie.
Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.
Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożecie nas finansowo, obiecujemy, że Wasze pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.
Wprowadzona operacja otrzymała kryptonim „Nordic Warden”. System zarządzania wykorzystuje sztuczną inteligencję, aby obliczyć ryzyko, jakie stwarza każdy statek wkraczający na obszar, w którym znajdują się kluczowe obiekty. Dane dotyczące pozycji statków pochodzić będą z różnych źródeł, w tym z systemu automatycznej identyfikacji (AIS). W komunikacie podkreślono, że dotychczas rozpoznane statki należące do rosyjskiej „floty cieni” zostały wprowadzone do algorytmów systemu i są ściślej monitorowane. System ułatwia także współpracę z NATO‑wskimi okrętowymi grupami zadaniowymi. Dodajmy, że na przełomie 2023 i 2024 roku państwa wystawiły w ramach JEF kilka okrętów do nadzoru infrastruktury krytycznej na Bałtyku i Morzu Północnym. Wówczas powodem było przerwanie gazociągu Balticconnector.
Operacja prowadzona w ramach sił połączonych nie ma być jedyną. Według fińskiego publicznego nadawcy radiowego Yle państwa NATO oddelegują na Morze Bałtyckie dodatkowe siły okrętowe. W ich skład wchodzić ma nawet dziesięć okrętów. Działania rozpocząć się mają do końca tygodnia. Okręty pozostałyby w morzu przynajmniej do kwietnia. Ma to być bezpośrednie pokłosie słów sekretarza generalnego NATO o wzmocnieniu obecności Sojuszu w regionie.
The @JEFnations have activated an advanced UK-led reaction system, to track potential threats to undersea infrastructure.️
This follows the recent damage to the Estlink-2 power cable & several data undersea cables in the Baltic Sea.
Learn more here: https://t.co/j45mzjEQ8W pic.twitter.com/eGbCrFyD6x
— Defence Operations (@DefenceOps) January 7, 2025
Zatoka Fińska wciąż dozorowana by była przez okręty fińskiej i estońskiej marynarki, podczas gdy okręty innych państw operowałyby w pobliżu innych kluczowych bałtyckich instalacji. W przyszły wtorek w Helsinkach odbędzie się szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego i przedstawicieli regionu Morza Bałtyckiego. Tematem rozmów ma być między innymi bezpieczeństwo w regionie i udział w jego zapewnieniu. Informację o spotkaniu przekazała kancelaria prezydenta Finlandii. My z kolei pamiętajmy, że sami zaspokajamy lwią część zapotrzebowania na gaz drogą morską – gazociągiem Baltic Pipe. W naszym interesie jest, by również polska Marynarka Wojenna włączyła się w planowaną przez Sojusz akcję.
Pojawia się jednak pytanie – czy działania nie są spóźnione? Ochrona podmorskiej infrastruktury krytycznej zdecydowanie różni się od tej na lądzie. Często są to instalacje rozciągające się na setki, a nawet tysiące kilometrów. Fizycznie niemożliwe jest więc, aby stale monitorować dany obiekt na całej jego długości. Naszym zdaniem intensyfikacja działań jest jedynie działaniem czasowym – po pewnym czasie sabotaż podmorskiej infrastruktury może się powtórzyć. O wiele skuteczniejsze okazać się może twarde działanie wobec załogi statku, jego armatora i samej jednostki.
Na Bałtyku i Morzu Północnym zatrzęsienie Rosjan
Krótko wspomnimy też o istnym zatrzęsieniu rosyjskich statków i okrętów na Morzu Bałtyckim i Północnym. Na początku roku Norwegowie zaobserwowali powiązany z Moskwą 230‑metrowy gazowiec Mulan (IMO: 9864837), który operował w pobliżu norweskich platform wydobywczych. Zarejestrowany w Panamie statek jest stosunkowo nową jednostką, którą powiązano z „flotą cieni”. Służy przede wszystkim do omijania nałożonych na rosyjski przemysł wydobywczy sankcji, jednak doświadczenie pokazuje, iż takie jednostki używane są do sabotażu i szpiegowania.
Dodatkowo jednostka ma interesującą strukturę własnościową. Mianowicie gazowiec pierwotnie należał do chińskiego armatora Jovo, jednak z czasem przejął go Nur Global Shipping z Dubaju – powiązany z Moskwą. Swoje problemy zgłosiła także fińska flota handlowa. Wczoraj załoga fińskiego tankowca Jatuli (IMO: 9892444) meldowała o nękaniu ze strony rosyjskich okrętów. Statek śledzony był przez należącą do Floty Bałtyckiej korwetę Bojkij projektu 20380. „Eskorta” towarzyszyła Finom do Kattegatu, gdzie pałeczkę od korwety przejął jeden z rosyjskich okrętów podwodnych typu Kilo.
This morning a Russian corvette and a submarine stalked Finnish tanker JATULI.
J. was moving south in international waters, Kattegatt, when she met SKR-531. The corvette turned around, started following and soon thereafter a KILO submarine started driving alongside.
Src linked. https://t.co/PVm7I2nWxy pic.twitter.com/LHozUPpNsX
— auonsson (@auonsson) January 7, 2025