Rok 2013 zapisze się w polskiej historii przemysłu zbrojeniowego jako data transformacji największego krajowego koncernu. Dotychczasowy Bumar sp. z o.o. przeszedł wewnętrzną przemianę, kończąc tym samym jedenastoletni okres istnienia przedsiębiorstwa. W jego miejsce utworzono Polski Holding Obronny.

15 maja bieżącego roku zarząd koncernu Bumar przyjął uchwałę o zmianie nazwy na Polski Holding Obronny. 21 maja decyzja została pozytywnie zaopiniowana przez radę nadzorczą firmy. Wraz z nazwą zmieniło się także logo, składające się teraz z dwóch trójkątów, z których mniejszy ma barwy polskiej flagi. W składzie PHO znajduje się te same czterdzieści przedsiębiorstw, które tworzyły Grupę Bumar. Nie wiadomo jeszcze, czy do Polskiego Holdingu Obronnego zostaną włączone firmy, które opierały się wstąpieniu do wcześniej istniejącej grupy.

Zmiana nazwy ma być nie tylko kosmetyczną poprawką trzonu polskiej zbrojeniówki. Wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński powiedział przy tej okazji, że „powstaje nowa jakość”. – Mamy wielkie ambicje być w dalszym ciągu silnym punktem na mapie europejskiego przemysłu obronnego, bo mamy pełną świadomość, że posiadanie tego sektora, rozwijanie go to wartość dodana nie tylko w zakresie militarnej części naszej gospodarki, ale przede wszystkim wartość dodana dla procesów modernizacji, innowacyjności całej gospodarki – zadeklarował.

2012 rok okazał się dla dawnego Bumaru okresem zakończonym zyskiem na poziomie 32 milionów złotych. Jest to duży sukces w porównaniu z rokiem 2011, gdy koncern zanotował 120 milionów złotych straty. Największym kontraktem zagranicznym Bumaru była podpisana w 2003 roku umowa z Malezją na dostawę czołgów PT-91M. Kontrakt jednak ostatecznie przyniósł firmie straty. 29 maja PHO ogłosił, że porozumiał się z BAE Systems w sprawie przygotowania wspólnej oferty w zakresie pancernych pojazdów gąsienicowych w ramach programu modernizacji Polskich Sił Zbrojnych.

(polskiholdingobronny.pl, forbes.pl)