Przedwczoraj informowaliśmy, że Izrael oferuje swoje używane F-16A/B chorwackim wojskom lotniczym. Okazuje się, że jest więcej państw, które mogą mieć apetyt na ponadtrzydziestoletnie myśliwce. Do Tel Awiwu zwrócił się z prośbą o przedstawienie warunków sprzedaży rząd Kolumbii.

Izraelskie F-16A i F-16B, latające tam pod nazwą Nec (notabene: po hebrajsku znaczy to Jastrząb), mają wylatane po około sześć tysięcy godzin. Dzięki modernizacji połączonej z wydłużeniem resursu liczba ta może się zwiększyć co najmniej o kolejny tysiąc.

Fuerza Aérea Colombiana wykorzystuje już myśliwce kupione w Izraelu. Kfiry są jednak w coraz gorszym stanie technicznym (zobacz też: Kolejna katastrofa kolumbijskiego Kfira), a plany modernizacji spaliły na panewce. Tamtejsze ministerstwo finansów uparcie odmawia przeznaczenia znacznych funduszy na modernizację wojsk lotniczych, więc zakup jakichkolwiek fabrycznie nowych maszyn jest obecnie wykluczony. Kolumbijczycy liczą prawdopodobnie na to, że izraelskie F-16 okażą się tańsze nawet od chińsko-pakistańskich JF-17, a ich zakup będzie mniej problematyczny niż modernizacja Kfirów. Dodatkowym atutem tej opcji jest możliwość zainstalowania w F-16 wyposażenia elektronicznego kupionego już od Israel Aerospace Industries właśnie z myślą o Kfirach.

(defensa.com; fot. Omer Sela, IDF Spokesperson’s Unit na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0)

Omer Sela, IDF Spokesperson's Unit, Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported