Pojawia się coraz więcej informacji pozwalających zbudować w miarę spójny obraz ataku na dwa zbiornikowce w Zatoce Omańskiej. Nowe dowody, nawet jeżeli nie pozwalają z całą pewnością obciążyć Iran odpowiedzialnością, pokazują bardzo niejasną rolę Korpusu Strażników Rewolucji w wydarzeniach z 13 czerwca.
Miny użyte przeciwko Kokuka Courageous i Front Altair zidentyfikowano jako zaprojektowane na potrzeby morskiego komponentu Korpusu Strażników Rewolucji. Ładunki magnetyczne zostały zaakceptowane przez irańskie ministerstwo obrony i weszły do produkcji seryjnej w roku 2017.
Back in 2015, #IRGC unveiled the Limpet Mine which it used against Front Altair & Kokuka Courageous Oil Tankers in #Oman Sea yesterday. It is designed by the Industrial Research & Self Sufficiency Jihad Organization of #IRGCNavy & was mass produced by #Iran|ian MOD in 2017! pic.twitter.com/LLoFe6T3pC
— Babak Taghvaee (@BabakTaghvaee) 14 czerwca 2019
Sporo informacji ujawnia japoński armator Kokuka Sangyo. Pierwsza eksplozja na zbiornikowcu Kokuka Courageous wywołała pożar maszynowni, natomiast drugi wybuch miał zostać spowodowany przez „obiekt latający”, który uderzył w burtę. Tak przynajmniej twierdzi część marynarzy. Na pomoc uszkodzonej jednostce jako pierwszy przybył samochodowiec Coastal Ace, z którego pokładu zauważono dziwny obiekt przymocowany do burty zbiornikowca. Obiekt uznano za ładunek wybuchowy, w związku z czym kapitan Kokuka Courageous zarządził ewakuację.
Wkrótce potem Coastal Ace został otoczony przez jednostki Korpusu Strażników Rewolucji. Pasdarani poprosili o zgodę na wejście na pokład w celu „przeniesienia personelu i udzielenia pomocy załodze”. Kapitan zbiornikowca skontaktował się z armatorem, który nakazał nie przechodzić na irańskie jednostki. Nie wiadomo, jak rozwinęłaby się sytuacja, gdyby nie pojawił się niszczyciel USS Bainbridge.
Jeszcze dziwniej potoczyły się losy drugiego zbiornikowca. Załogę Front Altair finalnie przejęli Irańczycy. Według dostępnych informacji jednostki Korpusu Strażników Rewolucji nie dopuściły do statku cywilnego holownika spieszącego mu z pomocą. Irańskie media opublikowały natomiast zdjęcia z gaszenia pożaru na pokładzie zbiornikowca przez irańską marynarkę wojenną.
واقعیتی که چشم کور رسانههای غربی ندید
خبر بروز حادثه برای دو #نفتکش خارجی در #دریای_عمان با پوشش گسترده ای در سطح رسانه های جهان مواجه شد. اما نحوه پوشش این خبر توسط رسانه های غربی می تواند نشانه ای باشد بر پروژه بودن این حادثه.
در اینجا بخوانید: https://t.co/dBD3T8NysY pic.twitter.com/xnnsly5C0a— خبرگزاری تسنیم 🇮🇷 (@Tasnimnews_Fa) 14 czerwca 2019
Równie niejasne są jednak również działania US Navy. Według informacji uzyskanych przez CNN dron MQ-9 Reaper zauważył grupę irańskich jednostek podchodzących do tankowców kilka godzin przed eksplozjami. Irańczycy mieli odpalić w stronę bezzałogowca niecelny pocisk. Nie wiadomo jednak, czy MQ-9 obserwował sam moment ewentualnego ataku. Kilka dni wcześniej inny Reaper miał zostać zestrzelony nad Morzem Czerwonym przez jemeńskich Hutich, wspieranych przez Iran.
Obecnie Waszyngton uważa odpowiedzialność Iranu za niepodlegającą dyskusji. Japonia i europejscy sojusznicy domagają się lepszych dowodów. Teheran zaś oskarża Izrael i USA. Niezależnie od politycznych przepychanek nie podlega dyskusji, że wzrosły ceny ropy naftowej, złota i ubezpieczenia statków.
Zobacz też: Duże ćwiczenia irańskich uzbrojonych bezzałogowców
(cbsnews.com, cnn.com, fr.de, kyodonews.net; na zdjęciu marynarze z Kokuka Courageous pod opieką załogi USS Bainbridge)