Para rosyjskich strategicznych nosicieli pocisków manewrujących Tu-160 (NATO: Blackjack) wykonała lot nad Morzem Barentsa, Norweskim i Północnym. Podobnie jak we wcześniejszych tego typu sytuacjach zostały one kilkukrotnie przechwycone przez myśliwce państw NATO – Danii i Wielkiej Brytanii.

Lot trwał ponad trzynaście godzin i obejmował tankowanie w powietrzu. W części trasy Tu-160 miały eskortę w postaci pary myśliwców przechwytujących MiG-31.

Jako pierwsze na spotkanie Rosjanom wyleciały duńskie F-16 z bazy Skrydstrup. Niestety w tej chwili nie ma szczegółowych informacji na temat przebiegu tej fazy lotu. Wiadomo za to, że mniej więcej w tym samym czasie Francuzi wysłali w powietrze samolot E-3F Sentry, który następnie krążył między Dunkierką a Lille, zapewne w oczekiwaniu na rosyjskie maszyny, gdyby te zdecydowały się podążać na południowy zachód. Skręciły jednak na północny zachód.

Trochę więcej wiadomo o przechwyceniu wykonanym przez RAF. Doszło do niego mniej więcej na wysokości granicy między Anglią a Szkocją. Poderwano w tym celu parę Typhoonów z RAF Lossiemouth, a także latającą cysternę Voyager z RAF Brize Norton. Myśliwce wróciły do bazy kilka minut po 14.00 czasu lokalnego.

Na zdjęciach wykonanych przez brytyjskich pilotów można zidentyfikować jedną z dwóch rosyjskich maszyn: RF-94114 Wasilij Sieńko.

Lotnicy z Lossiemouth w ostatnich miesiącach mieli już do czynienia z Blackjackami. Poderwano ich w grudniu ubiegłego roku, kiedy Tu-160 lecące do Wenezueli zbliżyły się do brzegów Szkocji. Przedwczoraj Tu-160 również zapuściły się daleko nad Morze Północne i zbliżyły do Wielkiej Brytanii, w tym przypadku jednak RAF nie poderwał myśliwców.

Zobacz też: Aerofłot chce być pierwszym użytkownikiem pasażerskiego Tu-160

(tass.ru, mod.gov.uk)

Dmitry Terekhov, Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic