Wczoraj szwedzka kancelaria premiera poinformowała o kolejnym akcie sabotażu bałtyckiej infrastruktury krytycznej. Tym razem uszkodzeniu uległ telekomunikacyjny kabel łączący Szwecję z Łotwą, zaś podejrzewany o uszkodzenie masowiec Vezhen (IMO: 9937270) został aresztowany na wniosek szwedzkiej prokuratury. Jednostka stoi obecnie na kotwicowisku w okolicach karlskrońskiego portu.

Ponownie (i do znudzenia) podkreślimy: ochrona podmorskiej infrastruktury krytycznej zdecydowanie różni się od tej na lądzie. Często są to instalacje rozciągające się na setki czy tysiące kilometrów. Fizycznie niemożliwe jest więc, aby stale monitorować dany obiekt na całej jego długości. Niemniej zwiększona obecność sił morskich poprawi zdolności do szybszego reagowania w przypadku wystąpienia incydentu i może działać odstraszająco na potencjalnego sabotażystę.

O ile w tym przypadku działania państw Sojuszu Północnoatlantyckiego w ramach operacji „Baltic Sentry” nie odstraszyło sprawcy, o tyle służby szybko zareagowały na zaistniałe zdarzenie. Już kilka godzin po zaistnieniu incydentu Vezhen został zidentyfikowany jako potencjalny sprawca, odeskortowany przez szwedzką straż graniczną na wody terytorialne i aresztowany.

Usterkę kabla wykryto wczoraj w godzinach wczesnoporannych. Kabel łączy łotewską Windawę ze szwedzkim miastem Fårösund na Gotlandii, uszkodzony fragment leży na głębokości 50 metrów. Premierka Łotwy Evika Siliņa stwierdziła, iż uszkodzenia kabla nie są znaczne, jednak z całą pewnością można powiedzieć, że spowodowała je „siła zewnętrzna”. Łotewskie media dodają, iż doszło do zakłóceń w przesyłaniu danych, jednak zostały one zrekompensowane w taki sposób, że końcowy odbiorca ich nie odczuwa.

Łotwa nawiązała współpracę ze Szwecją i sojusznikami z NATO oraz skierowała dodatkowe siły w rejon instalacji. Przystąpiono również do inspekcji (najpewniej wizualnej) statków znajdujących się wówczas w regionie.

Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1700 złotych miesięcznie.

Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.

Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożecie nas finansowo, obiecujemy, że Wasze pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.

KWIECIEŃ BEZ REKLAM GOOGLE 90%

Szybko wytypowano kilka jednostek handlowych znajdujących się wówczas w pobliżu uszkodzonego kabla. Początkowo podejrzewano idący do Rosji masowiec Michalis San (IMO: 9648879), jednak według zapisów systemu automatycznej identyfikacji (AIS) nie wykryto żadnych podejrzanych manewrów. Nie stwierdzono również uszkodzeń kotwicy.

Co innego w przypadku zatrzymanego Vezhena. Jednostka pływa pod maltańską banderą i należy do bułgarskiego armatora Navibulgar. W oświadczeniu szwedzkiej prokuratury przeczytać możemy, że zdarzenie zakwalifikowano jako celowy akt sabotażu i rozpoczęto już oficjalne śledztwo. Bardzo interesujące są opublikowane zdjęcia masowca. Znajdująca się na lewej burcie kotwica ma ułamane jedno z ramion (popularne w ostatnim czasie narzędzie zbrodni). Do wyłamania takiego ramienia potrzeba dużej siły, co raczej potwierdza udział załogi Vezhena w sabotażu.

– Prowadzimy obecnie szereg konkretnych działań dochodzeniowych, ale ze względu na toczące się wstępne dochodzenie nie mogę szczegółowo opisać, na czym one polegają – powiedział szwedzki prokurator Mats Ljungqvist. – W dochodzenie zaangażowanych jest wiele organów, w tym krajowy wydział operacyjny policji, straż przybrzeżna i szwedzkie siły zbrojne. Mogę stwierdzić, że władze szwedzkie intensywnie i wspólnie pracują nad zbadaniem tego zdarzenia.

Rzecznik prasowy szwedzkich służb bezpieczeństwa Johan Wikstrom, potwierdził, że służby weszły na pokład podejrzanego statku i dokonują czynności procesowych. W chwili pisania artykułu Vezhen dozorowany jest przez dwie jednostki szwedzkiej straży wybrzeża: patrolowiec KBV-034 (na zdjęciu tytułowym) i łódź motorową KBV-431.

Do sprawy odniósł się również armator statku. Stwierdził, że faktycznie mogło dojść do tego, iż zarządzany przez Navibulgar masowiec zerwał kable, jednak wyklucza on celowe działanie załogi. Dodał również, że ma nadzieję, iż szwedzkie służby szybko stwierdzą, że zdarzenie było wypadkiem, a nie, jak mówi się obecnie – sabotażem.

Kilka słów o Baltic Sentry

Przy okazji warto przyjrzeć się kilku nowinom dotyczących operacji „Baltic Sentry”. Jak informowaliśmy wcześniej, dziś jej trzonem są okręty państw członkowskich Sojuszu. W regionie Bałtyku działają dwie NATO‑wskie grupy zadaniowe – Standing NATO Maritime Group One (SNMG1) i Standing NATO Mine Countermeasures Group 1 (SNMCMG1).

W skład tej pierwszej wchodzi norweski okręt zaopatrzeniowy KNM Maud (A530), holenderska fregata rakietowa Zr.Ms. Tromp (F803) typu De Zeven Provinciën i szwedzka korweta HMS Visby (K31); Szwedzi po raz pierwszy oddelegowali swój okręt do grupy zadaniowej. W ostatnich dniach do grupy dołączył fiński okręt rakietowy Pori (83) typu Hamina.

Z kolei w ramach zespołu przeciwminowego operuje holenderski okręty hydrograficzny Zr.Ms. Luymes (A803), który z początkiem miesiąca stał się okrętem flagowym zespołu, niemiecki niszczyciel min Datteln (M1068) typu Frankenthal. Grupę wspiera między innymi litewski niszczyciel min Skalvis (M53) typu Hunt. Grupę niedawno wsparł francuski niszczyciel min Croix du Sud (M646).

W ciągu najbliższych tygodni działania załogowych okrętów będą wspierane przez bezzałogowe jednostki nawodne i podwodne. Obecnie finalizowana ma być ich doktryna użycia. Oprócz działań z wody patrole realizowane będą również z powietrza. W tym celu kilka państw, między innymi Wielka Brytania i Francja, oddelegowały morskie samoloty patrolowe i maszyny rozpoznawcze.

Jonn Leffmann, Creative Commons Attribution 3.0 Unported