Uszkodzona i zatopiona w wyniku zderzenia z tankowcem norweska fregata KNM Helge Ingstad znowu unosi się na wodzie o własnych siłach. Okręt został podniesiony z dna na początku marca i od tego czasu znajdował się na pokładzie zanurzalnej barki Boa barge 33.

Po wydobyciu fregata została przetransportowana do bazy marynarki wojennej Haakonsvern. Tam przez ponad miesiąc trwały prace spawalnicze, których celem było załatanie wszystkich dziur w kadłubie. Po zamontowaniu łat w tylnej części kadłuba i zakończeniu prac okręt ponownie samodzielnie unosi się na wodzie.

Teraz fregata zostanie wprowadzona do suchego doku, gdzie zostanie poddana szczegółowej inspekcji i ocenie uszkodzeń. Może ona potrwać do końca lata i od jej wyniku będzie zależała decyzja o ewentualnej naprawie fregaty lub jej wycofaniu ze służby.

Fregata Helge Ingstad wracała z ćwiczeń „Trident Juncture”. O godzinie 4.03 doszło do kolizji z Sola TS idącym w asyście holownika z terminala naftowego Sture. Terminal położony jest u wyjścia z fiordu, nad którym leży Bergen. Tankowiec wbił się w burtę fregaty na wysokości rufy. W wyniku kolizji doszło do zalania maszynowni i przebicia zbiorników paliwa. Dwóch członków załogi fregaty zostało poważnie rannych. Przewieziono ich do szpitala Haukeland w Bergen. Sześciu kolejnych marynarzy odniosło lżejsze obrażenia. Resztę załogi ewakuowano na brzeg.

Zobacz też: Norwegowie: Zatonięcie fregaty Helge Ingstad to wina Navantii

(navaltoday.com)

forsvaret.no