Odkąd brak pieniędzy sprawił, że argentyńskie lotnictwo bojowe de facto przestało istnieć, Buenos Aires szuka sposobu na choćby przejściowe zaradzenie tej sytuacji. Analizowano do tej pory wiele różnych opcji. Jedną z nich był zakup używanych myśliwców Kfir.

Sprawa Kfirów po raz pierwszy pojawiła się w mediach ponad dwa lata temu. Czternaście izraelskich maszyny miało załatać lukę we Fuerza Aérea Argentina w oczekiwaniu na zakup szwedzkich – ale produkowanych na licencji w Brazylii – Gripenów. Ostatecznie okazało się, że Wielka Brytania zamierza blokować sprzedaż Gripenów do państwa chcącego odebrać jej Falklandy, tymczasem argentyńskiemu resortowi obrony zabrakło około 300 milionów dolarów na zakup Kfirów.

Źródła, na której powołuje się FlightGlobal, podają jednak, iż niebawem zostaną wznowione negocjacje w sprawie sprzedaży od dwunastu do czternastu Kfirów Block 60. Cena ponoć nadal jest przeszkodą, i to niejedyną, ale najwyraźniej Argentyńczycy tym razem są gotowi się z nimi zmierzyć.

Kfir Block 60 to najnowocześniejsza i zapewne ostatnia wersja tego myśliwca, napędzanego znanym z F-4 Phantoma II silnikiem General Electric J79-J1E. Jej najważniejszą cechą jest radar Elta 2032 z aktywnym skanowaniem fazowym, mogący działać równocześnie w trybie powietrze–powietrze i powietrze–ziemia. Poza tym samoloty, mimo że są w istocie starymi płatowcami, są budowane od podstaw dla klienta przez Israel Aerospace Industries i mają wyzerowany resurs.

Kfiry różnych wersji służą obecnie w wojskach lotniczych Kolumbii (w 2015 roku duża grupa kolumbijskich pilotów odmówiła latania tymi myśliwcami), Ekwadoru i Sri Lanki.

Pod koniec 2016 roku Argentyna wykazała poważne zainteresowanie jeszcze dwiema konstrukcjami: włoskim M-346FT i koreańskim FA-50. Ta pierwsza wydaje się szczególnie interesująca, gdyż pozwala łączyć funkcje samolotu szkolnego i lekkiego samolotu bojowego.

Zobacz też: RBS 70 NG dla Argentyny.

(flightglobal.com)

Oren Rozen, Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported