W ostatnich dniach miały miejsce dwa poważne wypadki z udziałem indyjskich myśliwców Mirage 2000. Pierwsza maszyna tego typu rozbiła się 24 lutego, a druga 5 marca. Samoloty zostały całkowicie rozbite, ale żaden z pilotów nie odniósł obrażeń.

Pierwszy wypadek miał miejsce w prowincji Madhya Pradesh. Samolot wystartował z bazy Gwalior, a za sterami dwumiejscowej maszyny siedzieli trzygwiazdkowy generał i podpułkownik. Miał to być rutynowy lot szkoleniowy, ale z nieznanych jeszcze przyczyn samolot rozbił się 32 kilometry od bazy. Obaj piloci zdołali się bezpiecznie katapultować i nie odnieśli obrażeń. Samolot spadł na teren niezaludniony.

Samolot, który rozbił się dzisiaj także wystartował z bazy Gwalior w prowincji Sawai Madhopur i rozbił się zaraz po starcie. Podobnie jak wcześniej, tak i tym razem pilotowi udało się bezpiecznie katapultować. Do wyjaśnienia przyczyn wypadku została powołana specjalna komisja.

W bazie Gwalior stacjonowało łącznie 51 Mirage’y, które zostały wprowadzone do służby w połowie lat osiemdziesiątych i jak do tej pory cieszyły się dużym zaufaniem lotników i nie miały żadnych problemów z bezpieczeństwem. Niedawno lotnictwo Indii podpisało z firmami Dassault, Thales i MBDA wart 3,2 miliarda dolarów kontrakt na modernizację tych samolotów.

Poza dwoma Mirage’ami 2000 w tym roku w Indiach rozbił się jeszcze samolot szkolny Kiran Mk II.

(ibnlive.in.com, dnaindia.com)