Wobec pogarszającej się sytuacji w regionach zamieszkałych przez ludność anglofońską Kamerun wysłał dodatkowe siły mające zdławić ruch ambazońskich separatystów. Od listopada 2017 roku w wyniku walki z ukrywającymi się w lasach bojownikami śmierć poniosło trzydziestu żołnierzy. Spekuluje się, że nieznana liczba wojskowych została uprowadzona przez partyzantów, jednak rząd odmawia komentarza w tej sprawie.

Minister obrony Joseph Beti Assomo podkreślił, że od żołnierzy biorących udział w operacji wymaga się zachowania najwyższych standardów i ścisłego przestrzegania procedur. Ludność cywilna wielokrotnie oskarżała siły zbrojne o dokonywanie przestępstw wobec mieszkańców anglojęzycznych wsi. Oficjalnie misja ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa i stabilności w niespokojnym regionie.

Nie ujawniono oficjalnie, jak duże siły mają zostać wysłane na pogranicze z Nigerią, gdzie działają zwolennicy niepodległej Ambazonii. Mieszkańcy donoszą nawet o kilku tysiącach kameruńskich żołnierzy przeszukujących lasy i wioski, w których mają ukrywać się partyzanci. Decyzja o wysłaniu dodatkowych oddziałów związana jest z kolejną serią ataków na instytucje publiczne oraz falą porwań wojskowych i pracowników rządowych przeprowadzonych przez anglofońskich separatystów.

(voanews.com)

US Army / Staff Sgt. Kaily Brown