Amerykańskie wojska lotnicze poinformowały, że HH-60W Jolly Green II rozpoczął próby uzupełniania paliwa w locie. Pierwszy cykl – za który odpowiada 413. Eskadra Prób w Locie – rozplanowano na dwa tygodnie. Skupi się na sprawdzeniu zachowania śmigłowca połączonego z samolotem tankującym i poprawności działania przyrządów pomiarowych. HH-60W to nowy wyspecjalizowany śmigłowiec do zadań CSAR (combat search and rescue) dla US Air Force – następca HH-60G.

Pierwszy kontakt HH-60W z latającą cysterną HC-130J Combat King II przeprowadzono 5 sierpnia w pobliżu florydzkiej bazy Eglin. Maszyny leciały na wysokości około 3 tysięcy stóp (914 metrów) z prędkością 110 węzłów (204 kilometry na godzinę). Śmigłowiec obsadziła mieszana załoga z US Air Force i Sikorsky’ego. Cały lot trwał niespełna dwie godziny. Nie stwierdzono przez ten czas żadnych problemów z zachowaniem Jolly Green II w powietrzu.

– Ta zdolność jest niezbędna do wykonywania zadań CSAR, ponieważ znacznie wydłuża zasięg statku powietrznego, a tym samym pozwala jednostce rozszerzyć zdolności ratownicze na rozleglejszym polu walki – wyjaśnia Joe Whiteaker, dowódca Klucza Śmigłowców Ratownictwa Bojowego w ramach 413. Eskadry. – Nasze zadanie to ocenić, jak trudne będzie tankowanie w powietrzu dla pilotów wykonujących zadania operacyjne, i znaleźć wszystkie nieprzewidziane zagrożenia wynikające z wyjątkowej konfiguracji HH-60W, zagrożenia, które nie występują w starym HH-60G.

(US Air Force / Master Sgt. Tristan McIntire)

W ostatnie fazie cyklu prób tankowania będą prowadzone w nocy, z pomocą gogli noktowizyjnych. W poprzednich miesiącach Jolly Green II zaliczył między innymi próby lotów w trudnych warunkach pogodowych i próby działania systemu samoobrony.

US Air Force planuje kupić 113 nowych śmigłowców CSAR, które zajmą miejsce HH-60G Pave Hawków wprowadzonych do służby w 1982 roku. Pierwszy lot HH-60W odbył się 17 maja w West Palm Beach w stanie Floryda.

Jedną z istotnych zmian wprowadzonych w HH-60W w stosunku do HH-60G jest instalacja paliwowa wraz z powiększonymi wewnętrznymi zbiornikami paliwa, dzięki czemu nowy śmigłowiec ma znacznie większy zasięg nawet bez zdolności pobierania paliwa w locie. Wprowadzono także szereg innych zmian: mocniejsze silniki General Electric T700-701D, szerokie kompozytowe łopaty wirnika i wzmocnienia struktury kadłuba. Powiększona kabina pomieści dwóch ratowników, dwóch strzelców pokładowych i dwie pary noszy.

Zobacz też: Globalne ocieplenie zmieni oblicze US Army

(af.mil)

US Air Force / Master Sgt. Tristan McIntire