Współpraca obronno-przemysłowa Japonii i Wielkiej Brytanii staje się coraz wyraźniejsza. Na razie wspólne przedsięwzięcia nie są na bardzo zaawansowanym etapie, ale nie można również powiedzieć, że są na etapie wstępnym. Przedsiębiorstwa z obu państw pracują wspólnie nad kluczowymi elementami każdego samolotu bojowego – radarem i silnikiem.

Dla Japonii Wielka Brytania jest partnerem mającym wysokie technologie w niemal wszystkich dziedzinach wojskowości, a jej przewagą nad Stanami Zjednoczonymi jest to, że te ostatnie niektórymi technologiami nie chcą się dzielić nawet z najbliższymi sojusznikami. Z Wielką Brytanią nie ma tego problemu. Z kolei dla Wielkiej Brytanii Japonia jest dobrym partnerem do współdzielenia kosztów różnych programów rozwojowych.

Normalnie pierwszym wyporem Brytyjczyków byłyby Francja lub Niemcy, ale akurat w dziedzinie lotnictwa oba te państwa prowadzą wspólny program budowy nowego myśliwca FCAS, który jest konkurencyjny wobec brytyjskiego Tempesta. Ponadto Japonia również jest państwem zaawansowanym technicznie i ma rozwiązania mogące zainteresować Brytyjczyków.



System radarowy

2 lutego rządy obu państw opublikowały oświadczenie o współpracy dwustronnej obejmującej między innymi opracowanie nowego uniwersalnego systemu radiowego pod wymyślną nazwą JAGUAR (Japan and Great Britain Universal Advanced Radio-Frequency System), możliwego do zastosowania zarówno w brytyjskim Tempeście, jak i w japońskim F-X. Z ogólnego opisu koncepcji wynika, że JAGUAR ma być zintegrowanym systemem awionicznym obejmującym radar, pasywny odbiornik fal elektromagnetycznych, radio i urządzenia zakłócające. Myśl o takim zintegrowanym systemie pojawiła się w Japonii już w 2004 roku.

Wizja artystyczna F-X opublikowana przez japońskie ministerstwo obrony.

Tradycyjnie wszystkie wymienione urządzenia są opracowywane osobno, a następnie integrowane w jeden system, co stwarza wiele problemów związanych na przykład ze wzajemną interferencją. Konsolidacja funkcji w jednym urządzeniu może się przyczynić do zmniejszenia masy i wymiarów systemu, na przykład dzięki wykorzystaniu tych samych anten do różnych zadań. Oczywiście opracowanie takiego zintegrowanego systemu jest skomplikowane, dlatego współpraca obu państw zwiększa szanse powodzenia.

Ponadto współpraca przy radarze obejmuje również zagadnienie cyfrowego formowania wiązki fal radarowych. To rozwiązanie jest już stosowane w niektórych radiolokatorach lądowych czy okrętowych, ale jeszcze nigdy nie zostało zastosowane w samolocie. Klasyczne radary przeszukują kolejne sektory przestrzeni sekwencyjnie lub poprzez przydzielenie poszczególnych modułów nadawczo-odbiorczych do poszczególnych sektorów. W obu przypadkach następuje spadek czułości. W radarze z cyfrowym formowaniem wiązki antena może w sposób ciągły odbierać sygnały ze wszystkich kierunków, ma większy zasięg i większe szanse na wykrycie samolotów zbudowanych w koncepcji stealth.



Japonia ma dobrze rozwinięty przemysł radarowy. Myśliwiec F-2 był pierwszym samolotem wyposażonym w radar AESA – Mitsubishi Electric J/APG-1, który wszedł do służby w 2000 roku. Ponadto Japonia pracuje także nad zainstalowaniem anteny AESA w pocisku powietrze–powietrze dalekiego zasięgu MBDA Meteor współtworzonym przez Wielką Brytanię. Z kolei Brytyjczycy udostępniają Japończykom swoje poligony, dzięki czemu ci drudzy mogą testować uzbrojenie i wyposażenie z dala od chińskich systemów rozpoznawczych.

Pocisk powietrze–powietrze MBDA Meteor.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

Silniki

W dziedzinie produkcji silników lotniczych dysproporcja między oboma państwami jest większa, bo Rolls-Royce jest jednym z trzech największych producentów silników lotniczych na świecie, ma olbrzymie doświadczenie i bazę produkcyjną. I w tej dziedzinie Tokio i Londyn znalazły jednak pole do współpracy, ponieważ Japończycy prowadzą zaawansowane badania nad materiałami odpornymi na działanie ekstremalnie wysokich temperatur. Przypomnijmy, że im większa temperatura spalania, tym większa efektywność silnika odrzutowego. Ponadto Japończycy pracują również nad innymi rozwiązaniami mającymi pozwolić na redukcję średnicy silników lotniczych, co może się przełożyć na ogólne mniejsze rozmiary samolotu i mniejszy opór aerodynamiczny.

Współpraca między producentami silników datuje się na 2013 rok, gdy japoński rząd zezwolił Kawasaki Heavy Industries na eksport do Wielkiej Brytanii elementów silników Rolls-Royce’a. Te części były zaprojektowane przez firmę brytyjską i produkowane na licencji na potrzeby Japonii. Sam Rolls-Royce zaprzestał ich produkcji, ale części zamienne były nadal potrzebne okrętom Royal Navy, zdecydowano się więc poprosić o ich sprzedaż Japonię. W tym czasie w Japonii ciągle obowiązywał zakaz eksportu produktów przemysłu zbrojeniowego, toteż zgoda na eksport wywołała wielkie zdziwienie wśród obserwatorów.



Stosowany w myśliwcach Eurofighter silnik EJ200 powstał na bazie opracowanego przez Rolls-Royce’a silnika XG-40.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

Od tamtego czasu Japonia coraz bardziej luzuje obostrzenia związane z eksportem uzbrojenia i międzynarodową współpracą wojskową. Ponieważ Stany Zjednoczone nie zawsze chcą się dzielić najnowszymi technologiami z sojusznikami, Japonii pozostał właściwie wybór między Wielką Brytanią i Francją. Postawiono na Londyn z powodu jego „specjalnej relacji” ze Stanami Zjednoczonymi. Jednocześnie nie zamknęło to drogi do współpracy z innymi państwami, właśnie z Francją, Niemcami czy Australią. Dzięki otwarciu się na współpracę międzynarodową Japonia może też bardziej racjonalnie gospodarować własnym budżetem, ponieważ do tej pory musiała wydawać pieniądze na opracowywanie technologii, nad którymi pracowano również w innych państwach, co dublowało koszty.

Zobacz też: Rosjanie „przechwycili” włoski samolot nielatający od trzech lat

(aspistrategist.org.au)

Hunini, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International