W środę 21 września Iran pokazał szeroką gamę uzbrojenia wojskowego podczas parady wojskowej w mieście portowym Bandar Abbas nad Zatoką Perską. Szczególną uwagę przykuł nowy pocisk balistyczny Zulfikar (taką samą nazwę nosi irański czołg podstawowy), który według Irańczyków jest zdolny zniszczyć cele oddalone o 750 kilometrów z zerowym marginesem błędu. Nazwany został na cześć legendarnego miecza proroka Mahometa. Ostrze to miał on przekazać swojemu przybranemu synowi Alemu ibn Abi Talibowi.

Według państwowej agencji informacyjnej Farnews linia produkcyjna systemu rakietowego Zulfikar zostanie uruchomiona w ciągu tygodnia. W uroczystości weźmie udział irański minister obrony generał brygady Hossein Dehqan. Zulfikar to najnowsza generacja irańskich pocisków dalekiego zasięgu i według irańskich władz zdolna do przenoszenia głowic typu Multiple Reentry Vehicle (MRV).

Innymi słowy, jeden Zulfikar ma mieć zdolność do przenoszenia dwóch lub więcej głowic wycelowanych w jeden cel. Na transparencie umieszczonym na ciężarówce wiozącej nowy pocisk pojawiło się swoiste ostrzeżenia dla odwiecznego wroga: „Jeśli przywódcy reżimu syjonistycznego popełnią błąd, Islamska Republika Iranu obróci Tel Awiw i Hajfę w proch”.

Iran zorganizował paradę wojskową, upamiętniając trzydziestą szóstą rocznicę irackiej inwazji, do której doszło w 1980 roku, będącej początkiem wojny irańsko-irackiej 1980–1988. Wydaje się, że wykorzystał również niejako szansę na zaprezentowanie sprzętu, aby przekazać wiadomość Stanom Zjednoczonym, aby te nie mieszały się w sprawy regionu Zatoki Perskiej. Na defiladzie pojawiły się również czołgi, pocisk Kadr H o zasięgu 2000 kilometrów i pociski przeciwlotniczego systemu S-300 (zobacz też: Irański blef? Wokół Fordo nie ma S-300?), zaś na morzu okręty różnych typów. W powietrzu zaś latały Su-22.

Zobacz też: Militarne wieści z Iranu


(reuters.com, ibtimes.co.uk; na zdjęciu czołg podstawowy Zulfikar, fot. M-ATF, via Wikimedia Commons)

M-ATF na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported