W grudniu 2016 roku prezydent Iranu Hassan Rouhani ogłosił, że tamtejsi naukowcy pod egidą Irańskiej Organizacji Energii Atomowej opracują lokalny napęd nuklearny dla transportu morskiego. Nie sprecyzowano wówczas, w jakich jednostkach – cywilnych czy wojskowych – będzie montowany. Decyzja miała związek z głosowaniem senatu Stanów Zjednoczonych za przedłużeniem o dziesięć lat obowiązywania ustawy o sankcjach wobec Iranu (Iran Sanctions Act).

Po ponad roku plany te odżywają. Teheran już teraz zapowiedział inspektorom Międzynarodowej Organizacji Energii Atomowej (IAEA), że zamierza konstruować reaktory jądrowe do zastosowania na okrętach wojennych. Decyzję już podjęto. Z drugiej strony Iran nadal będzie wypełniać warunki ustalone przez porozumienie z lipca 2015 roku.

IAEA otrzymała list z powyższymi informacjami w styczniu, do maja zaś Teheran ma przedstawić kompleksową propozycję, jak miałaby wyglądać dalsza współpraca na mocy historycznego porozumienia lub zmienionej umowy. Do tej pory inspektorzy nie mieli większych zastrzeżeń do współpracy z władzami Iranu i irańskimi naukowcami.

W ramach postanowień historycznego porozumienia Iran zgodził się na tak zwane komercyjne wzbogacanie uranu do poziomu 3,67% czystości, czyli odpowiedniego do elektrowni atomowych i celów badawczych, ale nienadającego się do zastosowania w głowicach nuklearnych. Chcąc jednak produkować paliwo dla reaktora jądrowego nadającego się do napędzania okrętów, być może będzie musiał ten newralgiczny poziom przekroczyć. Nie jest to jednak przesądzone, gdyż istnieje możliwość stosowania paliwa nuklearnego wzbogaconego do 3–5% czystości. Wówczas istniałaby szansa, że irańscy naukowcy zamknęliby się w traktatowych widełkach.

O potrzebie zmiany porozumienia z lipca 2015 roku mówili już przywódcy Stanów Zjednoczonych i Izraela. Część postanowień może stać się niewygodna dla Iranu. Jeśli to nie jest typowa dla Teheranu retoryka, która ma osłabić zapał Waszyngtonu we wprowadzaniu nowych obostrzeń w stosunkach Iranu ze wspólnotą międzynarodową, może pojawić się konieczność ponownego przystąpienia do negocjacji w sprawie irańskiego programu nuklearnego.

Obecnie wydaje się, że nie ma powodów do obaw o drastyczne zmiany. Ostatnia wypowiedź Abbasa Araghcziego zdaje się to potwierdzać. Wiceminister spraw zagranicznych ostrzegł w czwartek, że Teheran sam zrezygnuje z wypełniania postanowień porozumienia nuklearnego. Stanie się tak w przypadku, gdy sytuacja gospodarcza państwa się nie poprawi, a duże banki nadal będą dręczyć kraj z obawy przed naruszeniem amerykańskich sankcji amerykańskich w sprawie transakcji finansowych z Iranem.

Zobacz też: Fregata Damawand jednak zatonęła

(dw.com, defencetalk.com)

Mohammad Sadegh Heydari, Creative Commons Attribution 4.0 International